Pracownicy Regionalnego Centrum Zdrowia biją na alarm! Do lubińskiego szpitala przy ul. Bema coraz częściej zgłaszają się pacjenci zakażeni wirusem grypy żołądkowej. W niektórych przypadkach konieczna jest hospitalizacja.
Odwodnienie, biegunka, wymioty, jadłowstręt, zawroty głowy i ogólne osłabienie – to najczęstsze objawy tzw. jelitówki. W ostatnich tygodniach ta uciążliwa dolegliwość dotyka całe rodziny.
Jak informuje jedna z pielęgniarek ogólnej izby przyjęć lubińskiego RCZ, do placówki najczęściej trafiają dzieci i ludzie starsi. Ta zależność wynika najprawdopodobniej z mniejszej odporności ich organizmów.
– Gdy stan pacjenta jest ciężki, konieczne jest podanie kroplówki, a nawet skierowanie do szpitala na obserwację – wyjaśnia pielęgniarka.
I faktycznie. W szpitalu dużo częściej niż ludzie w średnim wieku zostają dzieci i ludzie starsi.
Jeżeli chodzi o osoby dorosłe zakażone wirusem przewodu pokarmowego, to tylko w przypadku co dziesiątej z nich potrzebna jest hospitalizacja.