Celowo lub nie, ale zaśmiecają

19

LUBIN. „Skupem aut za gotówkę”, a konkretnie informującymi o tym ogłoszeniami oburzeni są mieszkańcy Przylesia. – Takimi ogłoszeniami tylko zaśmieca się miasto i nowe słupy energetyczne – denerwują się lubinianie. Jak się okazuje, problem z niechcianymi reklamami jest dużo szerszy. Od dawna walczy z nim straż miejska.

 

– Kilka razy sam pozrywałem wspomniane ogłoszenia z nowych słupów przy ulicy Kruczej. Ale następnego dnia pan handlarz zrobił nową wyklejankę. Nie ma w mieście słupa, który nie byłby obklejony jego kartkami. To wygląda tragicznie, jak jakieś stojące śmietnisko – denerwuje się jeden z mieszkańców.

Komendant straży miejskiej przyznaje, że oklejanie słupów czy ogrodzeń bez zgody właścicieli to odwieczny problem. I to nie tylko Lubina. – Żeby wywiesić gdzieś reklamę czy ogłoszenie trzeba mieć zgodę zarządcy czy właściciela. Inaczej trzeba się liczyć z karą. W tym przypadku potrzebna byłaby zgoda miasta, a doświadczenia wiem, że urząd raczej nie pozwala na oklejanie latarni – tłumaczy komendant Kotulski.

A kary za takie postępowanie mogą sięgać nawet 500 zł. – Czasem zdarza nam się zatrzymać na gorącym uczynku osoby, które bez pozwolenia wywieszają ogłoszenia. Wtedy oprócz kary obligujemy ich do zdjęcia tych reklam czy afiszy. Czasem ktoś celowo łamie prawo, inni ludzie, którzy się reklamują nie znają przepisów i nie wiedzą, że jest to zabronione – wyjaśnia strażnik.

Mundurowi często próbują też kontaktować się z osobami odpowiedzialnymi za ogłoszenia wywieszone w zakazanych miejscach. Jeśli tylko widnieje na nich jakiś numer kontaktowy. Tacy ludzie są obligowani do usunięcia ogłoszeń lub zwrócenia kosztów ich uprzątnięcia. Bywa też, że sprawy kończą się w sądzie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY