Przed nami kolejne spotkania Superligi Kobiet i Mężczyzn. Jako pierwsze do boju ruszą panie. Już 7 stycznia podejmą na własnym terenie KSS Kielce. Podopieczne Bożeny Karkut wyjdą na parkiet z niemałym osłabieniem. Jednak z podobną sytuacją, lubinianki poradziły już sobie w sezonie 2010/2011 i zdobyły tytuł mistrza Polski. Teraz liczymy na powtórkę z rozrywki.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin w rozgrywkach Superligi Kobiet jest zespołem, który zdobył komplet punktów. Miedziowe skutecznie dążą do drugiego z rzędu mistrzostwa Polski. Po drodze niektóre z zawodniczek opuściły zespół z powodu urlopów macierzyńskich, inne zaś pauzowały przez kontuzje. W chwili obecnej ponownie mamy taką sytuację. Jedna z zawodniczek wraca do gry, zaś dwie rozgrywające zejdą na jakiś czas z parkietu. – Trudno planować, jak zdarza się coś niespodziewanego. W styczniu wróci na parkiet Ola Jacek, a z drugiej strony nie będzie grała Klaudia Pielesz, która poszła na zwolnienie lekarskie ze względu na ciążę, oraz Kinga Byzdra, która doznała kontuzji. Także w tej formacji, w której grają dziewczyny, mam tu na myśli rozegranie, mamy podwójne osłabienie. Trudno jest ściągać do zespołu zawodniczki w trakcie sezonu, zwłaszcza, że na ten cel dochodzi większy nakład finansowy. Liczę na to, że szybko do formy wróci Kinga Byzdra i w takim zestawieniu dziewczyny dotrwają do końca sezonu, a w niedalekiej przyszłości liczyłbym na naszą utalentowaną młodzież, która może nie teraz, ale kiedyś zasili pierwszy skład – mówi Witold Kulesza, prezes MKS Zagłębie Lubin.
Panowie radzą sobie w lidze nieco słabiej. Tutaj kontuzje są najgorszą z możliwych kar. Obecnie Zagłębie zajmuje miejsce 9 na dwanaście ekip i potrzebne są im punkty. Do końca tego sezonu w rundzie zasadniczej, lubinianom pozostały trzy mecze na własnym parkiecie i cztery na wyjeździe. W Lubinie, podopieczni Jacka Będzikowskiego zmierzą się z MMTS Kwidzynem, Jurandem Ciechanów i SPR-em Głogów. Zdobycie pewnych dwóch punktów w każdym z tych pojedynków jest jak najbardziej realne. – Zespół męski na pewno będzie walczył o pierwszą ósemkę. Nie o utrzymanie się w lidze. Sądzę, że ekipa trenera Będzikowskiego będzie wstanie powalczyć o takie miejsce – dodaje prezes szczypiorniaka.