LUBIN. Czujność i szybka reakcja sąsiadów uratowała mieszkanie, a być może nawet życie, jednego z mieszkańców ulicy Wroniej. Górnik wrócił zmęczony z pracy i zasnął pozostawiając garnek na włączonej kuchence.
Tuż po ósmej rano lubińska straż pożarna odebrała zgłoszenie o zadymieniu klatki schodowej w jednym z bloków na Przylesiu.
– Jak się okazało jeden z górników, który wrócił z nocki, był tak zmęczony, że zasnął i zapomniał o pozostawionym na kuchence garnku. Na szczęście sąsiedzi szybko zareagowali i nie doszło do żadnego nieszczęścia – relacjonują lubińscy strażacy, którzy byli na miejscu zdarzenia.
Pożarnicy przypominają też, że garnki pozostawione na kuchence są najczęstszą przyczyną pożarów mieszkań. Spalić się może nie tylko mieszkanie, ale poprzez zaczadzenie ucierpieć mogą również lokatorzy. Dlatego powinniśmy być bardziej ostrożni.