Zaledwie 37 sześciolatków od września pójdzie do szkoły. W Lubinie nowy pomysł ministerstwa edukacji nie spotkał się z aprobatą rodziców. – Myśleliśmy, że więcej osób zdecyduje się posłać swoje dzieci od razu do pierwszej klasy, ale i tak jest to więcej niż w tamtym roku – mówi Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty lubińskiego magistratu.
Maluchy zamiast do zerówki, będą chodzić do szkoły razem z siedmiolatkami. Wielu rodziców zadaje sobie pytanie, czy to nie za wcześnie i czy maluchy sobie poradzą.
– Po obserwacji sześciolatków w obecnych zerówkach widzimy, że wiele dzieci naprawdę chciałoby nauczyć się czegoś więcej, a rodzice przecież wiedzą na co stać ich pociechy – mówi Maria Kramarczyk, dyrektor wydziału rozwoju edukacji z wrocławskiego kuratorium oświaty.
Na początku sześciolatki mogą mieć problem z zaklimatyzowaniem się. w szkołach jest bowiem dużo starszych dzieci. Lubińscy urzędnicy uspokajają jednak, że placówki są na to przygotowane.
– Dzieci nie będą miały problemu z adaptacją, gdyż dotąd wiele klas zerowych także było w szkołach – zapewnia naczelnik Pudełko. – Awans do zerówki także łączył się z przeniesieniem do innego budynku – dodaje.
W całym województwie we wrześniu do pierwszej klasy pójdzie prawie 1500 sześciolatków. – Im większe miasto, tym więcej rodziców decyduje się na ten krok – dodaje Maria Kramarczyk.
Dodajmy, że w tym roku szkolnym to od rodziców zależy jeszcze czy sześciolatek rozpocznie naukę w szkole. W następnych latach posłanie malucha do pierwszej klasy będzie już obowiązkiem.