Zwyrodnialec strzelał do kota z wiatrówki

125

Tom został postrzelony z wiatrówki. Śrut trafił między kręgi. Kot musiał przejść kilka operacji, do dziś jest w ciężkim stanie. Wydarzyło się to na jednym z lubińskich osiedli. Sprawcy nie znaleziono.

Fot. archiwum prywatne

Marzena Kubów opiekuje się Tomem już od 12 lat. Podczas gdy właścicielka wyjechała na wakacyjny wypoczynek, zwierzakiem zajmowali się jej rodzice. Tom, jak to kot, miał w zwyczaju wychodzić na dwór, jednak w feralny poniedziałek długo nie wracał. Opiekunowie zaczęli go szukać, a z pomocą przyszli sąsiedzi. Jeden z nich znalazł kota w strasznym stanie. Tom nie mógł się ruszać, podejrzewano więc, że potrącił go samochód. Po błyskawicznej konsultacji z weterynarzem okazało się, że został poważnie raniony śrutem.

– Przez pierwsze trzy dni był bezwładny, codziennie dostawał leki i zastrzyki. Badanie w klinice wykazało, że doszło do mielopatii kręgosłupa, co powoduje paraliż od trafionego miejsca. Nie wiadomo, jakie są rokowania, ale nie chcemy usypiać Toma, zwłaszcza, że powoli zaczyna dochodzić do siebie – mówi pani Marzena.

Kobieta zaczęła szukać sprawcy. Rozwiesiła ulotki, umieściła też informację w mediach społecznościowych. Sprawą zajęła się policja, która – jak twierdzi lubinianka – wątpi, że sprawcą jest ktoś całkowicie obcy. W takich sytuacjach najczęściej winnymi są sąsiedzi, choć pani Marzena nie chce zakładać takiego scenariusza: – Tom wychodził codziennie, nikomu nie przeszkadzał, więc nikogo nie podejrzewam. Nigdy bym nie pomyślała, że mogą to być sąsiedzi. Znamy się tu wszyscy od lat.

Tom przechodzi teraz rehabilitację. Jego właścicielka wciąż ma nadzieję, że jej pupil wróci do zdrowia. A policja wciąż szuka sprawcy, jeśli więc ktoś może pomóc w ustaleniu, kto zrobił ze zwierzęcia żywą tarczę, proszony jest o kontakt z funkcjonariuszami. Do zdarzenia doszło na osiedlu domów jednorodzinnych na lubińskim Przylesiu.

AUTOR: OS/RegionFan.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY