Weekend cudów. Wolontariusze zapukają do 50 domów

95

– To pracowity, ale też przepiękny czas dla wolontariuszy – mówi uśmiechając się Klaudia Biernacik, liderka Szlachetnej Paczki w Lubinie. Właśnie trwa weekend cudów, czyli finał tej akcji. W naszym powiecie pomoc trafi do 50 rodzin. Często większa niż ktokolwiek by się spodziewał.

Gdy podjeżdżamy pod Szkołę Podstawową nr 14, która kolejny raz jest lubińskim magazynem Szlachetnej Paczki, przed budynkiem leży wielki stos pakunków. Wolontariusze ładują to do kilku samochodów, w tym wozu strażackiego OSP Tymowa, która po raz drugi pomaga podczas weekendu cudów. Wszystko pojedzie do jednej rodziny.

– Nie zdążyłam policzyć. Myślę, że to około 100 pakunków, może więcej – mówi Klaudia Biernacik, dodając, że tak ogromną paczkę dla jednej z rodzin przygotowała Społeczna Szkoła Podstawowa w Lubinie.

Paczki składają się zazwyczaj z kilku bądź kilkunastu pakunków. Ta będzie chyba w tym roku największa.

– Wszystkie paczki są wspaniałe. Wszystkie, które już dostarczyliśmy, zawierały to, co było potrzebne, a nawet więcej – przyznaje liderka lubińskiego rejonu Szlachetnej Paczki.

Gdy rozmawiamy z Klaudią, lubińscy wolontariusze mają za sobą wizyty już u około 12 rodzin. Przed nimi więc jeszcze sporo wyjazdów. W naszym powiecie w akcji w tym roku bierze bowiem udział 50 rodzin.

– Dostarczanie paczek zaczęliśmy już od wczoraj i będziemy to robić aż do niedzielnego popołudnia. Do magazynu wciąż przyjeżdżają paczki, które są przepakowywane do mnóstwa aut i dostarczane do rodzin. Jest wiele emocji, szczęścia i radości. Jest też dużo pracy, ale to piękny czas – dodaje liderka lubińskiego rejonu.

Lubin pełni również rolę zaprzyjaźnionego magazynu dla okolicznych rejonów. Ofiarodawcy stąd zdecydowali się też przygotować paczki dla trzech dodatkowych rodzin spoza naszego rejonu. Pracy dla wolontariuszy jest więc rzeczywiście sporo. W naszym mieście jest ich 23 i wszyscy zgodnie podkreślają, że to dla nich wspaniały czas, a dla wielu tradycja przedświąteczna. Każdy z nich swoją pracę przy Szlachetnej Paczce rozpoczął już we wrześniu, rekrutacją i szkoleniami. Potem były wizyty u rodzin, poznawanie ich historii i potrzeb. Następnie wszystko to trzeba było spisać i umieścić w internetowej bazie. Stamtąd właśnie rodziny wybierali darczyńcy, którzy teraz przez cały weekend dostarczają paczki, które przygotowali.

Paczki zazwyczaj szykowały nie pojedyncze osoby, a grupy, na przykład zakłady pracy. W tym roku darczyńcą zostały też między innymi szczypiornistki MKS Zagłębia Lubin, ale i Przedszkole Planeta Zdrowia.

– Panie z jednej z grup w naszym przedszkolu: Olga Sułek i Patrycja Bendowska zaproponowały, byśmy włączyli się do Szlachetnej Paczki. Rodzice naszych przedszkolaków chętnie się zaangażowali, a dzieci pomagały w pakowaniu i ozdobiły paczki swoimi rysunkami – mówi Diana Radziak, dyrektor Przedszkola Planeta Zdrowia. – Pierwszy raz wzięliśmy udział w tej akcji, ale myślę, że nie ostatni – dodaje uśmiechając się.

Przedszkole wsparło babcię wychowującą trzech wnuków w wieku 6, 14 i 20 lat.

To już 18. edycja Szlachetnej Paczki. Tym razem pomoc trafi do prawie 17 tys. rodzin w całej Polsce. Jak podkreślają pomysłodawcy tej inicjatywy, nie jest to jedynie doraźna pomoc, która na chwilę ulży obdarowanym w zmaganiach z trudną codziennością, ale tzw. mądra pomoc.

– Chodzi o to, by ta paczka była impulsem do zmiany dla rodziny, impulsem do działania. My często obserwujemy później te rodziny, do których trafiła pomoc. Rzeczywiście dokonują one dużej przemiany – przyznaje Klaudia Biernacik.


POWIĄZANE ARTYKUŁY