Waleczny KPR sprawił wielką niespodziankę

20

Do sporej niespodzianki doszło w 18. kolejce PGNiG Superligi Kobiet. KPR Gminy Kobierzyce pokonał w Lubinie Metraco Zagłębie 25:18. Do przerwy był remis 9:9.

Pierwsze dwie bramki dla miedziowych zdobyła Karolina Semeniuk. Rozgrywająca Metraco Zagłębia najpierw trafiła w pierwszej, później w czwartej minucie. Wynik po stronie ekipy z Kobierzyc otworzyła Elżbieta Wesołowska w szóstej minucie spotkania. Kinga Jakubowska dała przyjezdnym remis 3:3, ale chwilę później Kinga Grzyb trafiła na 4:3. Po dwudziestu minutach było 7:6. Niski wynik, to efekt dobrej gry w defensywie, a także skutecznych interwencji obu bramkarek – Monik Wąż po stronie Metraco Zagłębia oraz Moniki Ciesiółki po stronie KPR-u. Pierwsza, wyrównana połowa zakończyła się wynikiem remisowym po 9. Blisko połowę bramek dla gospodyń zdobyła w pierwszych trzydziestu minutach Jovana Milojević. Kołowa miedziowych trafiała czterokrotnie.

Na pierwsze prowadzenie KPR wyszedł tuż po przewie, kiedy karnego wykorzystała Anna Mączka. Ta sama zawodniczka, również z karnego, dała swojej drużynie dwubramkowe prowadzenie. Bramki Pauliny Piechnik i Adrianny Górnej sprawiły, że znów mieliśmy remis. Później kilka prostych strat kosztowało lubinianki bardzo wiele. Miedziowe zatrzymały się w ofensywie i nie potrafiły zdobyć trzynastej bramki, tymczasem  derbowe rywalki rzucały kolejne bramki i z wyniku 12:12, zrobiło się 12:17. Strzelecki impas Metraco Zagłębia przerwała w 50. minucie Małgorzata Mączka, a zdobywając kolejną bramkę dała sygnał do ataku i odrabiania strat. Lubinianki miały swoje szanse, ale czas nie działał na ich korzyść, miedziowe im bardziej, chciały tym mniej im wychodziło. Miedziowe obijały słupki, poprzeczki oraz bramkarkę KPR-u, z biegiem czasu brakowało również zawodniczki, która wzięłaby ciężar gry na swoje barki. Rywalki uwierzyły, że mogą wygrać w Lubinie i końcówkę zagrały koncertowo, zdobywając trzy punkty, a najjaśniejszą postacią w ostatnich minutach była Marta Dąbrowska.

– Taka duża przewaga urosła pod koniec meczu. Doszliśmy rywalki na trzy bramki i rzuciłyśmy wszystko na jedną kartę, próbowałyśmy zmusić przeciwnika do błędu, niestety przy tym same popełnialiśmy proste, niewymuszone błędy. Gratulację dla drużyny z Kobierzyc, która wykazała się większą determinacją w całych sześćdziesięciu minutach. Próbowałyśmy indywidualnie, bo czas nas gonił i w końcówce nie było już czasu na konstruowanie dłuższych akcji. Gosia Mączka wzięła na siebie ciężar gry w końcówce i zdobyła kila bramek. KPR grał w ostatnie minuty powoli, my tego czasu nie miałyśmy – powiedziała po meczu rozgrywająca Metraco Zagłębia Lubin, Małgorzata Buklarewicz.

– Pokonać Zagłębie Lubin to jest dla nas na pewno bardzo duża sprawa. Od kilku meczów z zespołami z górnej szóstki grałyśmy jak równy z równym, ale jednak ciągle nam czegoś brakowało. W końcu przyszedł taki dzień, przyszedł taki moment, że potrafiłyśmy wykorzystać błędy przeciwnika. Potrafiłyśmy do końca zagrać z zimną głową i wypracować sobie w końcówce taką przewagę, że później udawało nam się rzucać bramki z dużą łatwością. To dzięki temu, że nasza przewaga była już tak wyraźna, że grało nam się „na luzie” – skomentowała Edyta Majdzińska, trener KPR-u.

MVP meczu: Marta Dąbrowska (KPR)

Metraco Zagłębie Lubin – KPR Gminy Kobierzyce 18:25 (9:9)

Metraco Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Bilik, Grzyb 2, Mączka 3, Semeniuk 3, Trawczyńska, Buklarewicz 1, Rosińska, Górna 1, Piechnik 1, Belmas , Jochymek 2, Pielesz , Milojević 5.

KPR: Ciesiółka, Słota – Jakubowska 5, Skalska 2, Mączka Anna 3 , Janczak , Wesołowska 3, Kaźmierska 2, Wiertelak 1, Charzyńska , Walczak, Dąbrowska 7, Michalak 2.


POWIĄZANE ARTYKUŁY