Teraz czeka na rewanż w ringu z Ukraińcem

31

Lubinianin Paweł „Furia” Czyżyk ma za sobą czwartą walkę na zawodowym ringu. W Legionowie na dystansie sześciu rund pokonał Igora Porębskiego. Przedstawiamy państwu wywiad z pięściarzem już na po walce, kiedy emocje opadły.

 

Pojedynek od samego początku był prowadzony pod twoje dyktando, co dało się zauważyć. To, co charakteryzowało cię zawsze, a więc parcie na przód, pomimo ciosów wprawiło i tym razem rywala w zakłopotanie.

Paweł „Furia” Czyżyk: Nie dałem mu się otworzyć. Nie pozwoliłem mu boksować jego boksu. On dostosował się do mnie, a nie ja do niego. Taki był mój plan. Taki zakładaliśmy z trenerem Robertem Milewiczem. Jedynie co mogę mieć do siebie dygresję to fakt, że nie mogę stanąć porządnie na nogach i zadać cios kończący. Z walki na walkę jest jednak progres i tego się trzymajmy.

Po czterech zawodowych walkach na pewno masz wiele wniosków. Z czego jesteś najbardziej zadowolony?

Paweł „Furia” Czyżyk: Zadowolony jestem na pewno z defensywy. Widać, że te ciosy, które zadawał rywal były obronione, a jak nie to schodziłem do boku i to fajnie wyglądało. Dla mnie, czułem zadowolenie z każdego ciosu.

Twardo stąpałeś po ringu w Legionowie.

Paweł „Furia” Czyżyk: Cieszę się z tego, że tak to odbierasz i tak to wyglądało. Dopiero będę walkę analizował, widziałem jedynie skrót. Na pewno też lewą ręką traktowałem rywala, nad czym się też skupiałem. Szczerze mogę powiedzieć, że po niektórych treningach wyglądałem gorzej, jak po tej walce. Po tej walce nic na twarzy nie mam, ani żadnych urazów. Ta obrona z walki na walkę jest coraz lepsza. W boksie zawodowym rękawice są mniejsze i trzeba uważać, jeśli się wiąże z boksem w przyszłości.

Nie zwalniasz tempa. Przed tobą ważna walka, która będzie rewanżem za pojedynek w Hali Sportowej Sokolnia w Kałuszynie.

Paweł „Furia” Czyżyk: Mam już wszystko zaplanowane. Dziesiątego maja mam rewanż z Ukraińcem Maxem Miszczenko w Kościerzynie.

Znasz rywala, za tobą jeszcze cięższa praca. Jaką masz koncepcję na majowe starcie?

Paweł „Furia” Czyżyk: Pressing. To przeciwnik, który jest dobrze wyszkolony technicznie. Muszę zasypać go ciosami jak tego przeciwnika, ale muszę skracać dystans. Myślę, że na odcinku sześciu rund pokażę swoją wyższość. W tamtym roku miałem z nim cztery rundy i zabrakło mi jednak trochę. Jestem długodystansowcem. Myślę, że jeszcze na późną jesień jeszcze może wejdzie walka na dystansie ośmiu rund.

Z Pawłem „Furią” Czyżykiem rozmawiał Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY