Sadowski: Z całą pewnością pozyskamy lewego obrońcę

20

KGHM Zagłębie Lubin zakończyło 2017 rok na wysokim piątym miejscu w Lotto Ekstraklasie. O krótkie podsumowanie tego co się wydarzyło a także sytuacji kadrowej zespołu, który wiosna walczyć będzie o czołowe miejsca w lidze. 

W dwudziestu jeden spotkaniach sezonu 2017/2018 jak dotąd KGHM Zagłębie zdobyło trzydzieści dwa punkty. To aktualnie piąte miejsce w tabeli i stratę tylko czterech punktów do podium, a także jedynie sześciu do liderującej Legii Warszawa.

– Myślę, że mogliśmy powalczyć o jakieś cztery, sześć a może i nawet osiem punktów więcej. Wtedy ta zima byłaby jeszcze bardziej optymistyczna i mielibyśmy wtedy większy komfort pracy w okresie przygotowawczym. Teraz już nie ma czasu na rozpamiętywanie tego, bo trzeba się skupić na szybkiej pracy transferowej, przygotować odpowiedni zespół i ruszyć od pierwszego meczu z Legią z mocnym impetem, żeby dać sygnał całej lidze, że my w tym sezonie powalczymy o coś więcej niż to co mamy w tej chwili. – mówi Robert Sadowski, prezes Zagłębia Lubin. 

W Lubinie nie ma co liczyć na większe zmiany w okresie zimowym. O pół roku kontrakt przedłużono z Aleksandarem Todorovski, a do zdrowia powoli wracają m.in. Filip Starzyński, Sebastian Bonecki i Patryk Mucha. Priorytetem okazuje się ściągnięcie lewego obrońcy, który powalczyłby o miejsce w składzie. Na początku 2018 roku możemy spodziewać się także nowych zawodników, którzy jednak dołączą do klubu dopiero podczas letniej przerwy w rozgrywkach.

– Wykonamy dwa, trzy maksymalnie cztery ruchy, bo nie planujemy większej rewolucji w okresie zimowym. Przedłużyliśmy umowę już o pół roku z Aleksandarem Todorovskim i myślę, że tutaj kwestia prawej obrony w tym momencie nam się wyjaśnia i ostatecznie możemy być spokojni, chociaż pamiętając kontuzje Daniela Dziwniela to chyba nigdy nie ma takiego komfortu. Z całą pewnością pozyskamy lewego obrońcę, bo kontuzja Daniela się przedłuża i ten proces rehabilitacji jeszcze trochę potrwa i najprawdopodobniej dopiero w końcówce kwietnia, może początkiem maja będzie on mógł realnie uczestniczyć w mocniejszym treningu. Jeśli chodzi o dwie pozostałe pozycje to one zależą od tego, czy jeden czy drugi zawodnik od nas odejdzie i tutaj w tym kierunku być może będziemy szli. Na pewno nie tylko myślimy o zimowym okienku, ale też o tym letnim i mamy tam dwa, trzy pomysły, które są dość mocno zaawansowane i chcielibyśmy skończyć je tuż po Sylwestrze, by móc mieć te umowy już w szufladzie i być pewnym, że Ci zawodnicy będą od lipca zawodnikami Zagłębia. – zaznacza sternik Zagłębia. 

Wciąż nie wiadomo jak potoczy się najbliższa przyszłość Jarosława Jacha, o którym najwięcej mówi się w perspektywie odejścia z Lubina. Włodarze klubu nie zamierzają robić problemów swojemu zawodnikowi.

– To jest pytanie na które odpowiedzi dzisiaj nikt nie zna, bo z jednej strony mamy ustalenia z zawodnikiem, że jeśli będzie oferta korzystna dla niego i dla klubu to do takiego transferu będziemy zmierzać. Nie chcemy go sprzedawać do kluby, który nie zagwarantuje mu gry, bo on jest tak blisko tego, by pojechać na Mistrzostwa Świata i myślę, że jest to idealny czas by się skoncentrował na tym. Szukamy też takiego rozwiązania, że może rzeczywiście zostanie wytransferowany ale jednak będzie z nami w rundzie wiosennej, by nie musiał od razu wchodzić w nowe środowisko, uczyć się języka i tej całej otoczki klubowej, bo to by mu najprawdopodobniej utrudniło możliwość gry w kadrze. – dodaje Robert Sadowski.

Prezesa lubińskiego klubu zapytaliśmy także o możliwość powrotu Artura Siemaszko ze Stomilu Olsztyn. Młody napastnik w rundzie jesiennej chwalony był za występy w Nice 1 Lidzie, w której zdobył pięć bramek. 

– My go stale obserwujemy i już kilkukrotnie nasi skauci podczas meczów Stomilu patrzyli na to jak się rozwija zawodnik naszego klubu, natomiast czy będzie to już zimą? Tego nie powiem dzisiaj, bo on też dostał ofertę z innego klubu 1 ligi będącego troszeczkę wyżej w tabeli i zobaczymy jak do tego odniesie się Stomil, zobaczymy jaki będzie pomysł na realizację tej kwestii, bo to będzie też zależało od tego jakie będą ruchy kadrowe w pierwszym zespole, bo ściąganie jego tutaj tylko po to, by w małym stopniu uczestniczył w meczach to też nie ma sensu. On jest w takim momencie swojej sportowej drogi, że on musi przede wszystkim grać. Ważniejsze jest 90 minut w 1 lidze niż 10 czy 15 w Ekstraklasie i tutaj droga Kuby Świerczoka jest tutaj najlepszym przykładem czy też Igora Angulo, który w pierwszej lidze był królem strzelców i na wyższym poziomie jest w stanie to powtórzyć. – puentuje Robert Sadowski, prezes KGHM Zagłębia Lubin. 


POWIĄZANE ARTYKUŁY