Maćkała chce zostać w powiecie. Kto wybierze fotel w Sejmie?

60

Tadeusz Maćkała nie zamierza zamienić funkcji radnego powiatu lubińskiego na mandat posła. Polityk podtrzymuje dziś deklarację, którą złożył kilkanaście dni temu na swoim społecznościowym profilu. Oznacza to, że rosną szanse na to, by do parlamentu wszedł inny polityk z naszego regionu – Jacek Kiełb.

Fot. Krzysztof Białoskórski

Tadeusz Maćkała mógłby wejść do Sejmu, ponieważ z mandatu posła zrezygnował Stanisław Huskowski. Następna po Huskowskim Iwona Krawczyk złożyła ślubowanie jako radna Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Gdy tuż po pierwszej turze wyborów po raz pierwszy zapytaliśmy lubińskiego polityka o jego ewentualne przenosiny na Wiejską, nie wykluczył takiej możliwości. Dwa tygodnie później na swoim facebookowym profilu zapewnił jednak wyborców, że będzie pracował na rzecz powiatu lubińskiego.

Powiatowi radni ślubowanie będą składać jutro. Pojawiły się spekulacje, że Tadeusz Maćkała miałby zostać wybrany na nowego starostę. Jutro okaże się, czy układ sił w nowej radzie dawałby mu na to jakąkolwiek szansę.

Wczoraj w Sejmie ślubowanie złożyło sześciu nowych posłów, którzy objęli mandaty zwolnione przez innych polityków. Siódme miejsce, po Stanisławie Huskowskim, nadal pozostaje nieobsadzone. Jeśli poselskiego mandatu nie obejmą Iwona Krawczyk i Tadeusz Maćkała, następny w kolejności będzie Piotr Miedziński, który w październikowych wyborach samorządowych zdobył mandat radnego w Jeleniej Górze. On również może nie być zainteresowany zamianą pewnej, pięcioletniej kadencji w samorządzie na rok w Sejmie – przy założeniu, że nie dojdzie do wcześniejszych wyborów parlamentarnych, o czym coraz częściej jest mowa. Kolejną osobą na legnicko-jeleniogórskiej liście Platformy Obywatelskiej był w 2015 r. legniczanin Jacek Kiełb. W tym roku w wyborach samorządowych próbował dostać się do dolnośląskiego sejmiku, ale z listy Bezpartyjnych Samorządowców. Mandatu nie zdobył, więc w przeciwieństwie do trojga poprzedników nie musiałby rezygnować z pracy w samorządzie.

– Gdyby taka możliwość się pojawiła, jestem skłonny objąć ten mandat. Nie blokuje mnie żadne zobowiązanie samorządowe. Członkiem Platformy Obywatelskiej nie jestem od trzech lat, więc w Sejmie występowałbym jako poseł niezależny. To, że Bezpartyjni Samorządowcy zawiązali koalicję z Prawem i Sprawiedliwością w dolnośląskim sejmiku, do niczego mnie nie zobowiązuje. W tej chwili jednak uważam ten scenariusz za mało prawdopodobny. Do mnie na tej liście droga jest daleka – komentuje Kiełb.

Gdyby jednak ten scenariusz się ziścił, Jacek Kiełb byłby pierwszym politykiem związanym z BS, zasiadającym w sejmowych ławach.


POWIĄZANE ARTYKUŁY