Fortuna Obora ma za sobą kolejny mecz sparingowy. Po wysokiej wygranej nad Viktorią Borek przyszedł czas na inny zespół występujący w B-klasie – Transportowiec Kłopotów Osiek. Podopieczni Grzegorza Jacha wygrali to spotkanie 5:1.
– Przede wszystkim fajnie gramy piłką i staramy się nią grać, bo umożliwiają nam tu warunki, czyli ta sztuczna nawierzchnia. Niedługo w ogóle będziemy chcieli zacząć już grać na normalnej, żeby już przygotować się do ligi. – mówi Maciej Kluza, zawodnik Fortuny Obora.
Przed drużyną z Gminy Lubin jeszcze kilka meczów kontrolnych, jednak już po pierwszych dwóch meczach można śmiało powiedzieć, że Fortuna nie zatraciła instynktu strzeleckiego. W rundzie jesiennej podopieczni Grzegorza Jacha byli piątym najskuteczniejszym zespołem w grupie II legnickiej A-klasie.
– Czeka nas jeszcze kilka sparingów. Myślę, że najlepszą formą treningu jest sparing i żeby tych sparingów zagrać jak najwięcej. Tym bardziej, że kilku chłopaków do nas podochodziło i musimy się zgrać na boisku. Strzelamy przede wszystkim dużo bramek. W tamtej rundzie różnie to bywało, bo czasami było tak, że dużo strzelaliśmy i dużo traciliśmy. Teraz to wygląda w sparingach fajnie, bo mało tracimy a dużo strzelamy. Oby tak dalej było. – dodaje Kluza.
Maciej Kluza w meczu z Transportowcem zdobył jedną z bramek dla swojej drużyny w tym spotkaniu. To może dobrze wróżyć przed rundą rewanżową, w której ofensywny gracz Fortuny liczy na lepsze „liczby: niż jesienią.
– Rundę jesienną miałem taką przeplataną. Zagrałem tylko w trzech meczach, ale w tej rundzie chciałbym zagrać w co najmniej dziesięciu i pomóc drużynie przede wszystkim utrzymać się w środku tabeli. – podkreśla zawodnik Fortuny.
W Oborze w tym sezonie nikt nie obiecuje sobie po zespole zbyt wiele, jednak być może zmieni się to w przyszłym sezonie.
– Generalnie patrzymy na to, by skupiać się na każdym kolejnym meczu. Wygramy czternaście na piętnaście meczów to będzie super, ale jak przegramy pięć meczów to też będzie fajnie. My to robimy dla zabawy, chcemy się utrzymać w tej A-klasie a dopiero w następnym sezonie myśleć o czymś więcej. – kończy Maciej Kluza.