Po wielu latach, wreszcie do sądu trafi sprawa dotycząca błędu medycznego popełnionego przez lekarza Roberta N. i pielęgniarkę Małgorzatę P. w prywatnym szpitalu w Lubinie. W 2002 roku zostawili oni w brzuchu pacjentki gazę chirurgiczną, przez co mogła nawet umrzeć. Aż do 2010 roku kobieta z tego powodu cierpiała na silne bóle.
Prokuratura Rejonowa w Lubinie właśnie skierowała akt oskarżenia w tej sprawie. Oskarżeni to 50-letni obecnie lekarz Robert N. oraz pielęgniarka – 50-letnia Małgorzata P.
Robert N. w 2002 roku wykonał u pacjentki cesarskie cięcie. Po zabiegu kobieta bardzo źle się czuła. Miała wzdęty brzuch i silne bóle. Przez kilka lat leczyła się z powodu dolegliwości żołądkowych.
W 2007 roku kobieta znowu zaszła w ciążę. Ponownie trafiła do tego samego lekarza. Po pobycie w szpitalu z powodu silnego bólu w okolicy żołądka, stwierdził on, że podejrzewa u niej mięśniaka macicy. W 2008 roku Robert N. zrobił kolejne cesarskie cięcie kobiecie.
– W lipcu 2010 roku pokrzywdzona ponownie trafiła do szpitala z silnym bólem brzucha. Diagnostyka wskazała obecność w jamie brzusznej ciała obcego. Po operacji przeprowadzonej 25 lipca 2010 roku ujawniono, iż był to materiał opatrunkowy w postaci gazy chirurgicznej – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Doprowadził on do powstania guza zapalnego z wciągnięciem w jego obszar pętli jelita cienkiego. To z kolei stanowiło podłoże rozwijania się niedrożności mechanicznej przewodu pokarmowego z towarzyszącymi pacjentce od 2002 roku dokuczliwymi bólami – dodaje.
Biegli z zakładów medycyny sądowej w Białymstoku i Warszawie stwierdzili, że oba cesarskie cięcia przeprowadzono zgodnie ze sztuką medyczną.
– Eksperci nie mieli jednak żadnych wątpliwości, że pozostawienie w jamie brzusznej ciała obcego świadczy o braku należnej staranności w czasie operacji i stanowi istotną nieprawidłowość postępowania medycznego, kwalifikującą to postępowanie do kategorii błędu medycznego. Robert N. nie sprawdził pola operacyjnego przed jego zamknięciem, zaś Małgorzata P. nie przeliczyła materiałów opatrunkowych użytych do zabiegu – wyjaśnia prokurator Łukasiewicz.
Lekarz i pielęgniarka narazili pacjentkę na utratę życia i zdrowia.
Robert N. przyznał, że w 2002 i 2008 roku przeprowadził u pokrzywdzonej operacje cesarskiego cięcia i ponieważ kobieta nie była miała innych operacji z otwarciem jamy brzusznej, to pozostawienie materiału opatrunkowego musiało wiązać się z którąś z przeprowadzonych przez niego operacji. Odmówił dalszych wyjaśnień w tej sprawie.
Natomiast pielęgniarka Małgorzata P. przyznała jedynie, że uczestniczyła w obu operacjach jako instrumentariuszka i też odmówiła składania wyjaśnień.
Obojgu grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Lubinie.