Sprytny sposób znalazł na rówieśników mały złodziej telefonów komórkowych. Za bezczelne kradzieże odpowie teraz przed sądem ds. nieletnich.
Chłopak najpierw pytał przypadkowo napotkane dzieci o godzinę, a gdy te wyjmowały aparat telefoniczny, prosił, by pozwolić mu na chwilę z niego skorzystać. Podstępny trzynastolatek z Lubina przekonywał, że musi pilnie zadzwonić do mamy.
W trakcie fikcyjnej rozmowy oddalał się od właściciela aparatu i… znikał bez wieści. Policja ustaliła, że w podobny sposób okradał dwa razy. Chłopak został zatrzymany wczoraj. Skradziony sprzęt udało się odzyskać. Telefony wróciły do małych właścicieli.