Złodziej z lasu

14

Prawie siedem kubików sosny wyciął nielegalnie 27-letni mieszkaniec podścinawskiej wsi. Na gorącym uczynku sprzedaży kradzionego drewna został zatrzymany przez leśniczego. Złodziej, wraz z nabywcą trefnego towaru, za kilka dni staną przed Sądem Rejonowym w Lubinie.

Wiadomo, że Grzegorz G. od kwietnia ubiegłego roku regularnie jeździł do lasu należącego do Leśnictwa Mierzowice w gminie Ścinawa. Drzewa ścinał za pomocą piły spalinowej, a następnie układał je na dwukołowy wózek. Całość transportował ciągnikiem na teren własnej posesji.

Wpadł 21 czerwca ub.r., kiedy łup sprzedawał mieszkańcowi Prochowic. Nabywca, 33-letni Mirosław J., po odbiór towaru przyjechał swym fiatem ducato. Kiedy na posesji pojawił się leśniczy, obaj mężczyźni uciekli. Na nic się to jednak zdało, bo ustalenie ich nazwisk zajęło kilka chwil.

– Wyręb traktowany jest jak kradzież, a w razie skazania, sąd orzeka nawiązkę w wysokości podwójnej wartości drzewa – tłumaczy rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Liliana Łukasiewicz. – W tym przypadku wysokość nawiązki, na rzecz Nadleśnictwa Legnica, wyniesie niemal 4,3 tys. zł – dodaje prokurator.

Grzegorz G. przyznał się nie tylko do kradzieży drewna, ale i do nieuprawnionego kierowania traktorem. Na podstawie wyroku lubińskiego sądu, z listopada 2011 roku, ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych aż do 2016 roku. Wraz z prokuratorem uzgodnił łączną wysokość kary na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.

Z kolei Mirosław J. z Prochowic został oskarżony o paserstwo. Mężczyzna również chce się dobrowolnie poddać karze. Przystał na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata próby.


POWIĄZANE ARTYKUŁY