Mimo, że w ostatnich dniach pogoda niekoniecznie sprzyja rozgrywaniu piłkarskich spotkań, to Liga Nike Playarena nabiera coraz większego rozpędu. Już podczas ostatniego tygodnia mogliśmy ujrzeć na lubińskich obiektach naszych amantów piłki nożnej aż kilkunastokrotnie!
Liga Nike Playarena jest to jedyna w Polsce sieć bezpłatnych lig, które funkcjonują już blisko w 70. polskich miastach, wśród których znajduje się także Lubin. W okresie jesienno-zimowym w naszym mieście udało się rozegrać blisko 500 spotkań. – Ten czas w ramach lubińskich rozgrywek musimy uznać za bardzo udaną. Liga z każdym dniem przyciąga kolejne nowe osoby do gry, dzięki czemu udało nam się w pół roku pobić zeszłoroczny rekord – podkreśla Adam Michalik, założyciel rozgrywek w Lubinie.
Jednak lubińscy Ambasadorzy nie zamierzają osiadać na laurach. Wręcz przeciwnie stawiają sobie kolejne ambitne cele, dzięki którym o naszych lokalnych rozgrywkach ma być jeszcze głośniej nie tylko w Lubinie, ale także w skali całego kraju. – Jak na razie wszyscy dopiero przebudzają się z zimowego letargu. Powoli jednak można zauważyć, że chęć do gry w piłkę powraca. Naszym celem na ten sezon jest rozegranie okrągłego tysiąca spotkań. Mimo, że pozostały nam do jego zakończenia już tylko trzy miesiące, to wierzymy w naszych zawodników – mówi Bartosz Sawicki, Ambasador Rozgrywek Playarena.
Po zakończeniu sezonu najlepsze drużyny z całego kraju spotkają się w ogólnopolskim finale Ligi Nike Playarena. Oczywiście nie może zabraknąć tam reprezentantów naszego miasta, które w ubiegłych latach już dwukrotnie gościło najlepsze zespoły z całego kraju.
– Dodatkową motywacją do wychodzenia na boiska dla wszystkich jest to, że ciągle nie mamy pewności kto wywalczy sobie przepustkę na ogólnopolskie turnieje, dlatego walka zwłaszcza w I lidze powinna się zaostrzać z każdym kolejnym dniem – dodaje Piotr Fortuna, kolejny Ambasador rodem z Lubina. Analizując aktualną tabele trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ponieważ różnice w poziomie pomiędzy poszczególnymi drużynami są stosunkowo niewielkie. Jedynymi „pewniakami” wydają się być zespoły Ice StorM oraz Szkółka Jacka Gmocha.