Zginął w czasie pracy. Czy ktoś nie dopełnił obowiązków?

45

Prokuratura Rejonowa w Lubinie prowadzi śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku przy pracy, w którym zginął 22-letni mieszkaniec gminy Lubin Andrzej L. Na mężczyznę, podczas gdy naprawiał on auto, spadł wysięgnik samochodowy. Śledczy sprawdzają, czy przypadkiem nie zostały naruszone zasady BHP i czy ktoś nie dopełnił swoich obowiązków.

Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok 22-latka. Biegły z zakresu medycyny sądowej wstępnie stwierdził, że przyczyną zgonu mężczyzny były urazy spowodowane przygnieceniem, a dokładnie niedotlenienie spowodowane uciskiem klatki piersiowej. Prokuratura czeka teraz na pisemną opinię biegłego.

– W toku śledztwa ustalono, że osoba pracująca w warsztacie samochodowym w Lubinie Andrzej L., podczas naprawy samochodu ciężarowego doznał obrażeń, w wyniku których zmarł – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Do wypadku doszło w ostatnią sobotę, 25 marca. 22-latek naprawiał podnośnik w samochodzie ciężarowym. Nagle wysięgnik spadł na niego, przygniatając. Mężczyzna zginął na miejscu.

– Prokuratura Rejonowa w Lubinie prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia i ustalenia, czy doszło do naruszenia przepisów BHP. A jeśli tak, to ustali osoby odpowiedzialne za ich przestrzeganie – dodaje prokurator Tkaczyszyn.


POWIĄZANE ARTYKUŁY