W kopalni Rudna zginął górnik. 47-letni operator ładowarki został przysypany po oberwaniu skały.
Do wypadku doszło wczoraj, 1 sierpnia, wieczorem. Niestety mimo szybkiej reanimacji, 47-letniego górnika nie udało się uratować.
Na miejsce zdarzenia zjechała już specjalna komisja, która wyjaśni przyczyny wypadku – informuje departament komunikacji KGHM.
47-latek pracował w kopalni od 1985 roku. Pozostawił po sobie żonę i osierocił troje dzieci.