Zapłacą za przygarnięcie psa

13

GMINA LUBIN. Nie tylko miasto ma problem z bezdomnymi zwierzętami, ale i okoliczne wsie. Gmina Lubin szuka sposobu by się z tym uporać. – Urzędnicy przygotowują pewną propozycję, ale żeby zaczęła funkcjonować, muszą zatwierdzić ją radni gminy – wyjaśnia Janusz Łucki, rzecznik Urzędu Gminy Lubin.

Na razie gmina chce zatrudnić weterynarza, który zająłby się na przykład psami potrąconymi przez samochód. – Obowiązek zapewnienia całodobowej opieki nad zwierzętami poszkodowanymi w wypadkach nakłada na gminę od nowego roku znowelizowana ustawa o opiece nad zwierzętami – mówi Janusz Łucki.

Nie udało się jednak znaleźć odpowiedniej osoby. Do urzędu wpłynęła tylko jedna oferta, jednak nie spełniała warunków zamówienia, więc została odrzucona. W najbliższym czasie gmina wyznaczy nowy termin składania ofert.

– Chcemy pójść jednak dalej i przygotować program promocji opieki nad zwierzętami. Polegałby on na tym, że jeśli ktoś zaopiekowałby się bezdomnym zwierzęciem otrzymałby od gminy środki na jego leczenie weterynaryjne lub na wyżywienie – zdradza szczegóły pomysłu rzecznik gminy. – Urzędnicy dopiero przygotowują taką propozycję. Zostanie ona przedstawiona radnym gminy na jednej z najbliższych sesji. Decyzja, czy program zostanie wprowadzony, będzie należeć właśnie do nich – dodaje.

Władze gminy liczą jednak, że problem bezdomnych zwierząt uda się rozwiązać, gdy powstanie schronisko, które zresztą chcą współtworzyć. Przypomnijmy, że kilka okolicznych gmin od dłuższego czasu próbuje porozumieć się w sprawie schroniska, jednak do budowy jeszcze daleko. Najbliższe spotkanie zainteresowanych pomysłem odbędzie się w połowie marca.

– Co roku mamy kilka interwencji z bezdomnymi psami. Musimy wynająć odpowiednią firmę, odłowić je i zawieźć do schroniska. Ponieważ najbliższe są przepełnione, wozimy je nawet do Stargardu Szczecińskiego – dodaje Łucki.

Na wsi błąkające się bezdomne zwierzęta nie rzucają się tak w oczy, ale rzecznik gminy przyznaje, że problem istnieje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY