Zagroził w mailu, że porwie uczennicę

3860

Wulgarny i bardzo niepokojący mail dotarł kilka dni temu do sekretariatu Szkoły Podstawowej nr 8. Jego nadawca zasugerował, że obserwuje jedną z uczennic i zamierza ją porwać. – Na szczęście ta informacja to mail kaskadowy, podobne na zasadzie spamu trafiają do szkół w całej Polsce. Niemniej jednak wszczęliśmy wszystkie niezbędne procedury, uczulamy dzieci, z podobnym apelem zwracamy się też do rodziców – nie straszmy, ale rozmawiajmy z nimi na temat bezpieczeństwa – apeluje Bożena Małek, dyrektor SP nr 8 w Lubinie.

O sprawie powiadomiła nas jedna z Czytelniczek, a jednocześnie mama jednego z uczniów tej szkoły. Po mailu, który wpłynął do sekretariatu, na prośbę dyrekcji, wychowawcy wysłali bowiem wiadomość do każdego z rodziców. Zapewnili w nim, że w szkole procedury bezpieczeństwa zostały zaostrzone, jednocześnie proszą, by zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w drodze do szkoły. Takim rozwiązaniem mogą być np. wspólne powroty młodszych uczniów do domu, prośba, by dzieci rozglądały się dookoła i zaobserwowały czy nikt ich nie śledzi…

Wśród wielu rodziców pojawił się niepokój. Tak narodziły się plotki i pojawiły różne wersje tej historii, niektórzy zaczęli nawet mówić o rzeczywistym porwaniu jednej z uczennic klasy III… To oczywiście nieprawda.

– Nie ukrywam, że ta sytuacja mocno mnie zaniepokoiła, nie dziwię się zatem, że zaniepokoiła też rodziców. Jednocześnie chciałabym ich też uspokoić – podjęliśmy niezbędne działania, zawiadomiliśmy policję, jednocześnie powiadomiliśmy rodziców i pracowników szkoły, abyśmy wszyscy wzmogli czujność – tłumaczy dyrektor Małek. – Niestety ktoś w bardzo perfidny sposób zabawia się kosztem naszym i naszych dzieci – dodaje.

Bożena Małek, dyrektor SP nr 8 w Lubinie

Dyrekcja zaostrzyła też procedury bezpieczeństwa w placówce, szczególnie jeśli chodzi o młodsze dzieci z klas I-III.

– Robimy co w naszej mocy, by dziecko w szkole było bezpieczne. Cały teren szkoły jest monitorowany, zamykamy drzwi, są panie na dyżurce, które pilnują, by nikt obcy nie dostał się do placówki, młodsze dzieci – w trakcie lekcji, np. z powodu bólu brzucha – mogą być odebrane wyłącznie przez rodziców bądź dziadków. Pracownicy mają też obowiązek obserwować teren szkoły i wokół niej. Natomiast kieruję też apel do rodziców, by państwo ze swojej strony robili wszystko co w ich mocy, by dzieci były też bezpieczne w drodze do szkoły i z powrotem. Podobnie w godzinach popołudniowych. Rozmawiajmy także dużo ze swoimi dziećmi – podkreśla.

Podobne maile od września, zatem od początku roku szkolnego, otrzymują placówki w całej Polsce, ostatnio jedna z podstawówek w Toruniu.

– Niedawno borykaliśmy się z podobnymi mailami dotyczącymi podłożenia bomby, później były ewakuacje, teraz te rzekome porwania. Wiadomość, jaką otrzymała moja szkoła, jest identyczna z tymi, jakie trafiają do innych placówek w całym kraju – zauważa dyrektor.

Nad sprawą pracuje też lubińska policja. – Po otrzymaniu zawiadomienia ze szkoły, policjanci natychmiast podjęli czynności, przede wszystkim sprawdzając wiarygodność tego maila. Okazało się, że podobny dotarł do wielu szkół na terenie kraju. Jest to mail kaskadowy, sprawca wysyła go, aby wzniecić niepokój i strach. Nie było tutaj zagrożenia dla uczniów – informuje asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin.

Policjanci także apelują do rodziców o częste rozmowy z dziećmi na temat bezpieczeństwa. – Przede wszystkim, by dzieci nie rozmawiały z obcymi, którym często towarzyszy np. piesek lub kotek, co ma wzbudzić u dzieci sympatię, aby nie wsiadały z nikim obcym do samochodu. Jednocześnie cyklicznie spotykamy się też z dziećmi podczas prelekcji, gdzie policjanci z Zespołu Profilaktyki Społecznej rozmawiają o zagrożeniach, jakie czyhają na dzieci i młodzież – dodaje asp. sztab. Serafin.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY