Przed szkołę wynieśli instrumenty i dali koncert na bruku. W ten sposób uczniowie lubińskiej szkoły muzycznej chcieli dać znać o sobie mieszkańcom Lubina.
Już po raz drugi młodzi muzycy koncertowali na ulicy. W ubiegłym roku plany pokrzyżowała im nieco pogoda, ale tym razem wszystko się udało.
– Tę imprezę wymyśliła pani Monika Jaskóła. Zaproponowała, żeby muzycznie przedstawić się lubinianom. Wybraliśmy taki czas, kiedy ludzie wracają akurat z pracy – mówi dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej Andrzej Słowikowski. – Dla naszych uczniów ten koncert jest też pewnego rodzaju sprawdzianem przed egzaminami, które zaczynają się w poniedziałek – dodaje.
Na bruku wystąpiło ponad 40 osób, jedni grali na skrzypcach, inni na wiolonczeli, jeszcze inni na pianinie. Za szkołą na wszystkich muzyków czekały kiełbaski z grilla.
– Mamy nadzieję, że nasze koncerty na bruku staną się tradycją. Chcielibyśmy, żeby zawsze odbywały się 1 czerwca – dodaje Słowikowski.
W tej chwili w lubińskiej szkole muzycznej uczy się 160 osób. Właśnie trwa nowy nabór. – Właściwie już się kończy – stwierdza dyrektor. – Można się zgłaszać do 14 czerwca. Najwięcej miejsc jest na wiolonczelę. Jak zwykle najbardziej oblegane są gitara i pianino. W tym roku wyjątkowo dużo chętnych mieliśmy też na skrzypce. Niestety, jeśli przyjmiemy jedną osobę, będzie dobrze. Prawdopodobnie nie weźmiemy nikogo, ponieważ nie mamy tym razem absolwentów skrzypiec – podsumowuje.