Piłkarze ręczni Zagłębia Lubin udali się dziś do Płocka na mecz 7. kolejki ekstraklasy, w którym zmierzą się z Wisłą – wiceliderem rozgrywek. Faworytem spotkania są „Nafciarze”, ale podopieczni Jerzego Szafrańca nie zamierzają składać broni.
W Płocku zmierzą się ze sobą wicelider ekstraklasy Wisła, która do tej pory nie straciła jeszcze punktu i Zagłębie, zajmujące w ligowej stawce szóste miejsce – Z układu tabeli faworytem na pewno jest Wisła, ale statystyki nie grają. My jedziemy do Płocka rozegrać dobry mecz, a wynik jest sprawą otwartą – mówi rozgrywający Zagłębia, Radosław Fabiszewski.
Wisła w lidze punktów jeszcze nie straciła, ale już zdążyła pożegnać się z europejskimi pucharami. W ubiegły weekend płocczanie przegrali na wyjeździe z islandzkim Hafnarfjördur i odpadli z dalszych rozgrywek.
Mecze Zagłębia i Wisły wzbudzają emocje zarówno wśród kibiców jak i samych zawodników. Jeszcze dwa sezonu temu obydwie drużyny walczyły w wielkim finale Mistrzostw Polski. Wtedy górą była Wisła, podobnie jak w sezonie 2004/05. Wisła była również przeciwnikiem Zagłębia w pamiętnym finale w 2007 roku, kiedy po dwóch dogrywkach i serii rzutów karnych podopieczni Jerzego Szafrańca sięgnęli po pierwsze w historii mistrzostwo Polski.
Mecz Wisły z Zagłębiem zostanie rozegrany dzisiaj o godzinie 20:00. Transmisja "na żywo" w Polsat Sport.