To był mecz pełen emocji i walki do ostatnich sekund. Ostatecznie Zagłębie Lubin wygrało z Torus Wybrzeżem Gdańsk 33:32 (16:16) w meczu ostatniej serii PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych i zakończyło rozgrywki na dziesiątym miejscu w tabeli.
Początek spotkania nie zwiastował późniejszych emocji. Miedziowi zaczęli znakomicie i prowadzili 5:0. Niesamowity w bramce był Marcin Schodowski, a goście mieli problemy w ofensywie. Z biegiem czasu spotkanie się wyrównało i gdańszczanie wrócili do gry. Od stanu 5:0 goście rzucili trzy bramki z rzędu i chociaż lubinianie znów odskoczyli na kilka trafień, zawodnicy Wybrzeża znów złapali kontakt. Końcówka pierwszej połowy to prawdziwy rollercoaster. Najpierw znakomitą akcję Zagłębia zakończył Jakub Bogacz, a kilka sekund przed syreną karnego na remis wykorzystał Mateusz Kosmala.
Od początku drugiej połowy gdańszczanie rzucili się do ataku, a wynik niemal cały czas oscylował w okolicach remisu. Klasą samą w sobie w drugiej części spotkania był Ihor Turczenko, który raz po raz nękał defensywę Miedziowych celnymi, mocnymi rzutami. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, a w głównych rolach wystąpili po obu stronach bramkarze. Przy stanie 31:31, na nieco ponad minutę przed końcem spotkania trener Zagłębia poprosił o czas i akcję wykorzystał Stanisław Gębala, a po długiej akcji Torus Wybrzeża odpowiedział Jacek Sulej. Bramkę na 4 sekundy dla Zagłębia rzucił Marek Marciniak. Zagłębie wygrało 33:32 i to lubinianie zakończyli sezon na 10. miejscu w tabeli.
Zagłębie Lubin – Torus Wybrzeże Gdańsk 33:32 (16:16)
Zagłębie: Schodowski (12/30 – 40%), Bartosik (0/8 – 0%), Byczek (1/7 – 14%) – Iskra 3, Adamski 2, Drozdalski 2, Pietruszko 2, Gębala 1, Hajnos 1, Stankiewicz, Bogacz 8, Bekisz 6, Marciniak 5, Moryń 3.
Torus Wybrzeże: Wałach (1/8 – 13%), Witkowski (9/33 – 27%) – Turczenko 9, Sulej 1, Stojek 1, Pieczonka 1, Powarzyński 5, Tomczak 5, Kosmala 4, Woźniak 3, Wróbel 2, Papaj 1.