Zagłębie Lubin jutro (godz. 17.45) zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Bełchatów. Arbitrem spotkania będzie Szymon Marciniak z Płocka, który miedziowym sędziował już pięć spotkań w tym sezonie.
Marciniak nie należy do szczęśliwych dla Zagłębia arbitrów. Na pięć meczów w żadnym z nich lubinianie nie wygrali. Trzy razy zremisowali i dwa przegrali. Co ciekawe, Marciniak sędziował także jesienny mecz Zagłębia z GKS-em.
Bełchatowianie lepiej spisywali się w jesiennych rozgrywkach. Jedyne co udało im się podtrzymać z pierwszej rundy, to dobra gra na własnym stadionie. GKS u siebie zagrał w trzynastu meczach. Osiem z nich wygrał, cztery zremisował, a tylko raz przegrał.
Przed lubinianami jest więc ciężkie starcie tym bardziej że na obcych stadionach Zagłębie wygrało w tym sezonie tylko raz!
Teoretycznie miedziowym grozi jeszcze spadek. Co prawda jest to scenariusz bardzo mało prawdopodobny, ale lepiej, by zapewnić sobie utrzymanie jak najszybciej. Okazja ta nadarzy się w piątek w Bełchatowie. Jesienią Zagłębie zremisowało z GKS-em 1:1.
Do końca sezonu pozostały trzy mecze. Ekipa Jana Urbana jest trzynasta w tabeli. Ma sześć punktów przewagi nad Polonią Bytom, siedem nad Cracovią Kraków i osiem nad Arką Gdynia. Czarny scenariusz sprawdziłby się, gdyby Zagłębie przegrało wszystkie mecze, Cracovia wygrała wszystkie spotkania, Polonia wywalczyła co najmniej siedem punktów lub Arka zwyciężyła w pozostałych meczach.