Zaczął pomagać po śmierci żony

21

POWIAT. – Zostałem wolontariuszem kilka miesięcy po śmierci mojej żony. Kiedy chorowała napatrzyłem się na jej ból i cierpienie. Była wtedy w lubińskim hospicjum… – wspomina ze łzami w oczach rudniczanin. – W salach umierali też inni podopieczni placówki. Wtedy poczułem potrzebę pomocy chorym ludziom – dodaje wzruszony wolontariusz. Dziś w Muzie odbyło się uroczyste podsumowanie ósmej ogólnopolskiej kampanii społecznej „Hospicjum to też Życie”, której celem było pozyskanie wolontariuszy powyżej 50 roku życia.

– Chodziło nam o to, żeby zachęcić osoby dojrzałe do pracy wolontaryjnej, zarówno w hospicjach, jak i domach opieki – informuje prezes Stowarzyszenia Palium, Zbigniew Warczewski.

Do grona wolontariuszy z powiatu lubińskiego dołączyło 26 dojrzałych osób. Wśród nich jest Bolesław z Rudnej. – W maju zachorowała moja żona. Pielęgniarki z lubińskiego hospicjum, które opiekowały się nią w tym czasie, były bardzo oddane i pracowite – wspomina wolontariusz. – W sali leżały też inne kobiety, niektóre bardzo młode. Dostrzegłem wtedy, jak cenna jest pomoc tym ludziom, jak ciężkie chwile przeżywają. Dlatego po śmierci żony wziąłem udział w kampanii – dodaje wzruszony mężczyzna.

Akcja „Hospicjum to też Życie” trwa od 27 września, dziś odbyło się podsumowanie ósmej już edycji. Oprócz wolontariuszy zarówno tych starszych, jak i młodszych nie mogło zabraknąć sponsorów i przyjaciół Stowarzyszenia Palium. – Dzieło pomocy innym ludziom jest zawsze bliskie sercu pana prezydenta, w jego imieniu dziękujemy zarządowi, jak i wszystkim zaangażowanym osobom – przyznaje Marzena Reut, dyrektor gabinetu prezydenta miasta, Roberta Raczyńskiego, obecna podczas uroczystości.

Wśród wyróżnionych byli także pracownicy lubińskiej placówki paliatywnej. – W hospicjum pracuję od 2008 roku. Tworzymy naprawdę zgrany zespół – mówi ordynator lubińskiego hospicjum Małgorzata Sałaguba. – W ciągu dnia odchodzi około trzech osób. Dlatego nasza praca wymaga dużo siły, zarówno tej psychicznej, jak i fizycznej – podkreśla kobieta. – Jestem dumna, że mogę pomagać innym. To, co się dzieje w naszej placówce powoduje, że człowiek nieco inaczej postrzega świat – przyznaje ordynator.

Zwieńczeniem kampanii był występ muzyczny zaprzyjaźnionej grupy młodych ludzi, którzy przyjechali między innymi z Wrocławia i Wałbrzycha.


POWIĄZANE ARTYKUŁY