LUBIN. Najpierw młotkiem rozwalili drzwi do mieszkania, potem pobili nim kobietę i mężczyznę, którzy znajdowali się w środku – dwóch młodzieńców włamało się do jednego z mieszkań na osiedlu D. Włamali się, żeby okraść właścicieli. Nie obłowili się jednak zbytnio. Zabrali komórkę, dwie nalewki i kilka konserw. Wszystko warte 150 zł.
Ten napad był zaplanowany. 19-latek wraz z kolegą postanowił okraść swoich sąsiadów. Młodym miał w tym pomóc młotek. Najpierw jednak mężczyźni próbowali dostać się do mieszkania sąsiadów „po dobroci”, dobijając się do drzwi.
– Gdy lokatorzy ich nie wpuścili, 19- i 26-latek wybili kamieniami i cegłą dwie szyby w oknach. Potem podeszli pod drzwi i przy użyciu młotka udało im się je wyłamać – relacjonuje starszy sierżant Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji.
Gdy dostali się do środka, zaczęli okładać młotkiem 62-letniego mężczyznę i jego 55-letnią konkubinę, którzy znajdowali się w mieszkaniu. Potem zabrali konserwy, dwie nalewki oraz telefon komórkowy i uciekli. Pobita para wezwała policję. Przyjechało też pogotowie. Lekarz udzielił pomocy poszkodowanym.
– Doznali oni ogólnych potłuczeń ciała – dodaje Karolina Hawrylciów.
Policjanci szybko odnaleźli młodszego z napastników, 19-letniego lubinianina, ponieważ pokrzywdzeni rozpoznali go. – Okazało się, że pomieszkuje w tym samym bloku – mówi starszy sierżant Hawrylciów. – Drugi sprawca, na podstawie zebranych informacji, został wytypowany przez policjantów z wydziału kryminalnego lubińskiej komendy i tak jak jego wspólnik przestępstwa zatrzymany.
Obaj mężczyźni zostali aresztowani na trzy miesiące, wkrótce staną przed sądem. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz zniszczenie mienia grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.