Wzmocniły pozycję wicelidera

21

Kolejne dwa punkty dopisały do swojego konta podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej. Po zwycięstwie na wyjeździe z Vistalem Łączpol Gdynią, lubinianki podejmowały na własnym terenie drużynę Lucyny Zygmunt, Olimpię Beskid Nowy Sącz. Miedziowe wygrały 33:22.

Pierwszą bramkę w spotkaniu zdobyła Karolina Płachta. Do remisu doprowadziła Karolina Semeniuk-Olchawa. do 6. minuty rywalizacja była dość wyrównana. Później lubinianki wyszły na spore prowadzenie. po kwadransie gry było 7:2 dla gospodyń, a trzy minuty później już 10:3. Wspaniale w bramce spisywała się Monika Maliczkiewicz, która broniła sporo "setek". Do przerwy Zagłębie prowadziło 18:8.

W drugiej połowie częściej na parkiecie pojawiały się zawodniczki, które nie mają zbyt często okazji to gry. Dobrze wypadły Dominika Daszkiewicz, Paulina Tracz czy Benga Seynabou. Lubinianki do samego końca prowadziły mecz pod swoje dyktando wygrywając 33:22.

– Cieszą kolejne dwa punkty. Cieszy mnie też to, że w ciągu trzech dni, bo obawiałam się o tempo gry po meczu z Gdynią, czy je utrzymamy. Pochwalę Monikę Maliczkiewicz w bramce i wszystkich obrońców. Mówiłam swoim zawodniczkom przed meczem, że ekipa z Nowego Sącza będzie walczyła od pierwszej do ostatniej minuty. Mecz mimo wysokiego wyniku, wydaje mi się, że obfitował w dobre tempo, dynamiczne akcje i ciekawe interwencje bramkarek i akcje jeden na jeden z obu stron – skomentowała Bożena Karkut, trener KGHM Metraco Zagłębia Lubin.

Zagłębie: Załęczna, Tracz, Piekarz, Daszkiewicz, Pałgan, Semeniuk-Olchawa, Tsvirko, Paluch, Jelić, Benga, Bader, Jochymek, Byzdra, Kobzar, Maliczkiewicz.

Nowy Sącz: Szczurek, Płachta, Moskal, Leśniak, Gadzina, Rączka, Maslanka, Podrygała, Sroka, Chumak, Jarosz.


POWIĄZANE ARTYKUŁY