Wypisał się i doniósł (AKTUALIZACJA)

17

Lubińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie działania na niekorzyść Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego w kopalni Rudna przez liderów tej organizacji. Według byłego już członka związku, przewodniczący Leszek Hajdacki i jego zastępcy m.in. nie księgowali dobrowolnie wpłacanych składek.

 

Zarzuty byłego członka związku dotyczą także nieprawidłowo wybranego ubezpieczyciela, z którym związek podpisał umowę na mniej korzystnych, niż to możliwe, warunkach. Ponadto liderzy ZZPPM z Rudnej mieli bezprawnie wykorzystywać służbowy samochód do prywatnych celów.

– Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom – tłumaczy Joanna Sławińska-Dylewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Według zawiadamiającego o popełnieniu przestępstwa, proceder miał odbywać się w latach 2007-2009 i narazić związek na straty w wysokości 236 tysięcy złotych – dodaje.

ZZPPM nie ma sobie nic do zarzucenia. Lider związku uważa, że to kolejny przejaw czarnego PR, mającego oszkalować związek w oczach jego członków.

– Za to oskarżenie odpowiada nasz były członek, Edward Dereń – mówi wprost Ryszard Zbrzyny, szef ZZPPM. – To nie pierwsza jego inicjatywa mająca nas pogrążyć. Wystosował już oskarżenie o tym, że strajk był nielegalny, prokuratura jednak umorzyła śledztwo. Nic nie wskórał, więc próbuje dalej. Obawiam się tylko, że brnie w bagno, z którego nie uda mu się wydostać. My na wszystko mamy dokumentację, więc nie mamy się czego obawiać – ucina.
 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY