Wypadek przy pracy

38

Spotkanie w Krakowie nie zaliczą do udanych podopieczni Tomasza Bożyczki. W V kolejce Zagłębie Lubin uległo Cracovi 1:3. Miedziowi kończyli rywalizację w 10-tkę. I tu gospodarze bardzo się z dziwili. Znana z determinacji drużyna rezerw Zagłębia, nie postawiła na grę defensywną, wręcz przeciwnie ataki na bramkę przeciwnika jeszcze bardziej się nasiliły.

 

Zagłębie od pierwszych minut reprezentowali: Konrad Forenc, Robert Pisarczuk, Kornel Osyra, Dawid Śliwiński, Marcin Matusiak, Mariusz Malarowski, Ariel Famulski, Krzysztof Danielewicz, Daniel Gałach, Szymon Sołtyński oraz weteran Arkadiusz Woźniak. W piątej minucie spotkania rzut rożny dla miedziowych wykonywał Dawid Śliwiński, do piłki dopadł się Daniel Gałach, który podał do Marcina Matusiaka, a ten wpakował futbolówkę prosto do siatki gospodarzy. Było 1:0 dla Zagłębia. W 29 minucie spotkania druga żółta kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Krzysztof Danielewicz, który opuścił plac gry. Do końca pierwszej odsłony meczu miedziowi grali już w osłabieniu. Pomimo tego osłabienia Cracovia nie potrafiła przebić się przez obronę gości. W drugiej odsłonie spotkania miejscowi poradzili już sobie z tym fantem lepiej. Sebastian Steblecki w 47 minucie doprowadza do remisu. 13 minut później Dawid Rupa pokonuje Konrada Forenca. Cracovia wyszła na prowadzenie 2:1. Pomimo dobrej gry miedziowych, gospodarze po raz trzeci trafiają celnie do siatki. Autorem gola ponownie był Dawid Rupa. Mecz skończył się wynikiem 3:1 dla miejscowych. Było to pierwsze zwycięstwo jakie odnotowali młodzi piłkarze Cracovii Kraków.

Tak spotkanie skomentował Tomasz Bożyczko, szkoleniowiec ME Zagłębie Lubin. – No niestety pierwsza porażka musiała się kiedyś przytrafić. W zeszłym sezonie po raz pierwszy ulegliśmy po szesnastu kolejkach. Początek meczu zapowiadał się bardzo dobrze dla nas. Później żółta kartkę dostał Krzysiek Danielewicz, a następnie czerwoną. Dalej tracimy drugą i trzecią bramkę. Pomimo tego chłopcy grali bardzo ambitnie. Traciliśmy bramki, ale nie zamierzaliśmy się tylko bronić. Sporo akcji mieli Woźniak i Malarowski. Przed nami kolejny mecz i teraz trzeba myśleć o nim.

W piątek o godzinie 11.00 na Stadionie Górniczym, Zagłębie podejmie Górnika Zabrze. – Do tego rywala na pewno podchodzimy trochę inaczej. Zabrze jest rywalem jeszcze bardziej wymagający. Wracamy na swoje boisko. – Mówi szkoleniowiec miedziowych.


POWIĄZANE ARTYKUŁY