Wynajmujesz mieszkanie? Przez pandemię możesz mieć kłopoty

3433

W czasie pandemii prawo nie sprzyja właścicielom mieszkań – jeśli trafią na niesolidnego najemcę, ten może z nimi zostać na długo. Dowiedziała się o tym niedawno jedna z naszych Czytelniczek.

Fot. Pixabay

Lubinianka od lutego wynajmowała parze z dwójką dzieci mieszkanie na osiedlu Przylesie. W sierpniu najemcy przestali regulować jakiekolwiek opłaty. Kobieta wypowiedziała im umowę.

– Mieliśmy podpisaną umowę najmu okazjonalnego, w której wskazany był adres, pod który ci ludzie mieli się przenieść, gdyby nie wywiązywali się ze swoich obowiązków. Przestali regulować opłaty, więc wypowiedziałam im umowę. Wtedy, zupełnie przypadkiem, dowiedziałam się, że w czasie pandemii to zabezpieczenie w ogóle jest nieskuteczne – mówi zaskoczona.

Na szczęście w tym przypadku niesolidni lokatorzy opuścili mieszkanie we wskazanym im terminie, pozostawiając po sobie duży bałagan i około 5 tys. długu. Gdyby jednak postanowili w nim zostać, właścicielka mieszkania byłaby bezradna. Powodem tego są przepisy ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Jej artykuł 15zzu mówi:

W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 nie wykonuje się tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego.

W ten sposób rząd chciał wesprzeć osoby, których sytuacja majątkowa pogorszyła się w pandemii, co uniemożliwiło im ponoszenie opłat. W rezultacie właściciele nie tylko nie mogą usunąć osób zajmujących ich mieszkanie bez tytułu prawnego, ale muszą też płacić ich rachunki.

Fot. Mikhail Nilov/Pexels

Zakaz eksmisji dotyczy również lokatorów wynajmujących lokal na podstawie umowy o najem okazjonalny. Potwierdza to Przemysław Małecki z biura prasowego Krajowej Rady Komorniczej:

– Na podstawie obowiązujących przepisów sytuacja właścicieli lokali, którzy natrafią na nieuczciwych lokatorów, jest nie do pozazdroszczenia – komentuje. – Na dzień dzisiejszy umowa najmu okazjonalnego nadal chroni wynajmujących z uwagi na konieczność złożenia oświadczeń przez wynajmujących. Chroni właściciela przed długotrwałym procesem sądowym, jaki musiałby przeprowadzić nie posiadając takiej umowy. Wynajmujący nie mogą jednak w pełni korzystać z przysługującej im ochrony, gdyż z uwagi na obowiązujące przepisy komornicy mają związane ręce, nie mogą dokonywać czynności związanych z opuszczeniem i opróżnieniem lokalu – wyjaśnia przedstawiciel KRK.

Obecne przepisy pozwalają na eksmisję wyłącznie sprawców przemocy domowej. Lokatorzy-dłużnicy mogą spać spokojnie.

– Od dłuższego już czasu prawo dużo bardziej chroni lokatora niż właściciela czy zarządcę nieruchomości – uważa Tomasz Radziński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Przylesie” w Lubinie. – Eksmisje pod jurysdykcją obecnego prawa, jeszcze przed wejściem w życie ustawy covidowej, są bardzo trudne do wyegzekwowania. Na szczęście nie mamy takich sytuacji – dodaje.

W obronie interesów właścicieli mieszkań wystąpił niedawno Rzecznik Praw Obywatelskich,

– Cała sytuacja prowadzi do przerzucenia obowiązków państwa w zakresie przeciwdziałania bezdomności na barki obywateli. Zgodnie bowiem z Konstytucją RP władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania – podkreśla dr hab. Marcin Wiącek.

W odpowiedzi na jego apel o zmianę prawa wiceminister sprawiedliwości Katarzyna Frydrych odpisała, że resort dostrzega ten problem:

W związku z tym w Departamencie Legislacyjnym Prawa Cywilnego zostały wszczęte prace legislacyjne mające na celu zmianę obowiązującego stanu prawnego, jednakże są one na początkowym etapie i trudno w tym momencie określić ich dalszy przebieg

– czytamy w sygnowanym przez nią liście.

Naszej Czytelniczce udało się pozbyć kłopotliwych najemców, ale teraz zastanawia się, jak uniknąć kolejnych potencjalnych dłużników, bowiem końca stanu epidemii na razie nie widać.


POWIĄZANE ARTYKUŁY