Zagłębie Lubin już o 19.15 rozpocznie derbowy mecz w stolicy Dolnego Śląska ze Śląskiem Wrocław. Obie drużyny grają poniżej oczekiwań, ale to forma Zagłębia zwyżkuje, a nie Śląska. Wrocławianie w ostatnich spotkaniach prezentowali się bardzo słabo, ale mówi się, że derby rządza się swoimi prawami.
Kibice czekali na ten pojedynek siedem lat. Ostatni raz w Lubinie to Śląsk wygrał 3:1, ale we Wrocławiu zwyciężyło Zagłębie 1:0 po golu Edwarda Cecota. Kibice miedziowych liczą, że również tym razem Zagłębie przywiezie z terenu rywala trzy punkty. Franciszek Smuda mówił, że miał okazje często trenować zespoły w czasie derbów, ale na Dolnym Śląsku zdarzy mu się to pierwszy raz. Podkreśla jednak, że nawet słabsza dyspozycja Śląska nie oznacza, że o punkty będzie łatwo.
Do Wrocławia wybrała się spora grupa kibiców Zagłębia. Śląsk przygotował dla nich ok. 500 biletów. Zainteresowanie było jednak duże większe, a wyjatkowości spotkania przemawia również fakt, że bilety były sprzedawane wyłącznie kibicom, których nazwiska znajdowały się na liście imiennej z wyjazdowego meczu z Lechią w Gdańsku.
Trzymamy kciuki za lubińską druzynę. Początek o godzinie 19.15 na stadionie przy ul. Oporowskiej. Ci, którzy nie mogą oglądać zmagań na stadionie, mają szansę obejrzeć spotkanie w Orange Sport.
Źródło: Zagłębie Lubin SA, własne
Foto: Tomasz Folta