Piłkarze ręczni Zagłębia Lubin w drugiej połowie przegrywali już różnicą siedmiu bramek, aby zaliczyć znakomity finisz i wygrać 29:27. Tym samym po pierwszej kolejce miedziowi zapisali w swoim dorobku dwa punkty w tabeli Grupy Suzuki Pucharu PGNiG Superligi.
Pierwszą bramkę lubinianie zdobyli w piątej minucie za sprawą Michała Stankiewicza. Wcześniej Patryka Małeckiego goście pokonali dwukrotnie. Dwie minuty później na tablicy wyników było już 1:5 i o czas dla swojej drużyny poprosił Paweł Noch. Strzelecką niemoc miedziowych dopiero w 12. minucie przełamał Przemysław Mrozowicz, dając sygnał do ataku swoim kolegom. Cztery minuty później ten sam zawodnik dał miedziowym remis po 6. Na pierwsze prowadzenie w meczu lubinianie wyszli w 18. minucie, kiedy ze skrzydła trafił Łukasz Kużdeba. Goście prowadzenie odzyskali, po bramce Łukasza Achruka w 24. minucie – 9:10. Chwilę później ekipa z Piotrkowa odskoczyła na trzy trafienia i do przerwy wygrywała właśnie taką różnicą.
Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza. Lepiej prezentowali się goście, którzy już na początku zaczęli budować swoją przewagę. Cztery minuty po zmianie stron było już 13:19 i o czas po raz drugi poprosił Paweł Noch. Lubinianie powoli niwelowali straty i na pięć minut przed końcem przegrywali 25:27, co dawało nadzieje na korzystny wynik. Kontaktową bramkę zdobył po kontrze Mikołaj Szymyślik, a chwilę później na remis trafił Arkadiusz Moryto. Do końca pozostawały trzy minuty. Goście stracili piłkę w ataku, co wykorzystali miedziowi. Prowadzenie Zagłębiu dał Jan Czuwara, kolejną piłkę obronił Patryk Małecki i lubinianie byli bliżej zwycięstwa. Sprawę wygranej przesądził atomowym rzutem z drugie linii Przemysław Mrozowicz.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZamknijDowiedz się więcej
