Od lat konsekwentnie walczy o swoje reżyserskie marzenia, jednak teraz potrzebuje naszej pomocy – 23-letni lubinianin Krzysztof Satola ma okazję rozpocząć studia na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby miejsca adeptowi sztuki filmowej nie zaproponowały… władze uczelni, zachwycone jego filmem dyplomowym. – Oferta ze strony USC, która ma ścisłe powiązania z Hollywood, jest dla mnie życiową szansą na przebicie się w świat wielkiego filmu. Niestety, studia są niesamowicie kosztowne – przyznaje lubinianin. Rocznie nauka pod okiem najlepszych reżyserów świata kosztuje około 30 tys. dolarów! – Być może znajdzie się ktoś, kto chciałby wspomóc moją edukację – liczy młody filmowiec.
Animacją i filmem interesuje się od 15 roku życia. – W liceum intensywnie uczyłem się rysunku i malarstwa, a oprócz tego normalnie przygotowywałem się do matury i udało się. We wrześniu rozpocząłem studia w jednej z topowych szkół animacji na świecie – opowiada Krzysztof.
Po zakończeniu nauki w II Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie, młody filmowiec rozpoczął studia na Narodowym Centrum Animacji Brytyjskiej Uniwersytetu Bournemouth, gdzie przez trzy lata uczył się fachu pod okiem wybitnych reżyserów. Po zakończeniu zajęć Krzysztof poświęcił się własnemu projektowi. „The Masterpiece”, bo taki tytuł nosi film dyplomowy lubinianina, okazał się jego nieopłaconym biletem w wielki świat filmu.
Tylko do tej pory film zakwalifikował się w Cannes Court Métrage Festival de Cannes oraz Film Market – Palm Springs International ShortFest. Jednak największym wyróżnieniem okazały się otwarte drzwi Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Jego film dyplomowy tak bardzo spodobał się reżyserom zza oceanu, że po obejrzeniu od razu zaproponowali lubinianowi miejsce na prestiżowej uczelni. Młodego lubinianina nie stać jednak na opłacenie studiów.
– USC jest uważany za najlepszą szkołę filmową na świecie i najstarszą w Stanach Zjednoczonych. Ma ścisłe powiązania z Hollywood. Uniwersytet wydał na świat filmowców takich jak: George Lucas, Jon Landau czy Ron Howard. Od 40 lat przynajmniej jeden absolwent USC rocznie jest nominowany do Oscara i Nagrody Emma. Również prace studenckie zdobywały Złote Palmy oraz nominacje do Oscarów. Procent osób przyjętych na studia jest niższy niż filmów otrzymujących oficjalne selekcje na niektórych wiodących festiwalach filmowych – opowiada lubinianin.
Oferta ze strony uniwersytetu jest dla Krzysztofa Satoli życiową szansą na przebicie się w świat wielkiego filmu. Niestety, studia są niesamowicie kosztowne. – USC nie należy do Ligii Bluszczowej, nie oferuje, więc stypendiów pokrywających chociażby część czesnego. W obecnej sytuacji mam wrażenie, że wygrałem los na loterii, którego nie mogę odebrać – mówi wprost.
Jeśli ktoś chciałby wspomóc Krzysztofa Satolę w realizacji jego marzeń może kontaktować się z nim pod nr 792 892 740
Trailer https://vimeo.com/100430469
Strona promocyjna Krzysztofa https://www.facebook.com/TheMasterpieceNCCA
Showreel https://vimeo.com/100699513