Więcej szczęścia niż rozumu miał bimbrownik, który wysadził w powietrze fragment wielorodzinnego budynku. Amator samogonu z ulicy Topolowej został właśnie skazany, a że wykazał się skruchą – kara jest niewysoka.
Dobiegający siedemdziesiątki Anatol M., pod koniec stycznia tego roku uznał, że wyprodukowany przez niego alkohol nie jest odpowiednio mocny. Ustawił więc kanister z miksturą na kuchence i zapalił gaz.
Podgrzany bimber eksplodował niczym granat. Wybuch uszkodził ścianę budynku, która spadła z trzeciego piętra. – To cud, że nikomu nic się nie stało – przyznaje szef Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Piotr Wójtowicz.
Eksplozja nie naruszyła ścian nośnych budynku. Biegli stwierdzili, że nie była to katastrofa, ponieważ kamienicy nie grozi zawalenie.
Lubinianin przyznał się do winy i poprosił o wymierzenie kary bez procesu sądowego. Został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata próby oraz 2 tys. zł grzywny.