Wszedł pieszo, wyjechał rowerem. Lubinianin szuka złodzieja

117

Kolejny okradziony lubinianin szuka sprawcy na własną rękę. Panu Adamowi ukradziono rower, a on wierząc w siłę social mediów, opublikował wizerunek złodziei. Internauci i tym razem nie zawiedli – jego dwa posty udostępniono prawie 900 razy i już udało się ustalić tożsamość złodzieja.

Screen z monitoringu. My zamazujemy twarz, ale zobaczycie ją na Facebooku pana Adama

20 marca w środę panu Adamowi ukradziono rower z Centrum Kultury Muza w Lubinie. Kamery zamontowane na zewnątrz oraz wewnątrz budynku zarejestrowały moment kradzieży jednośladu. Na udostępnionym nagraniu widać trzech podejrzanych mężczyzn. Jeden z nich wchodzi piechotą do Muzy, by po chwili wyjechać z niej na rowerze.

Monitoring zarejestrował również dwóch innych mężczyzn. To prawdopodobnie wspólnicy. Zachowują się jakby stali na czatach.

Właściciel skradzionego roweru w swoich mediach społecznościowych udostępnił filmy i zdjęcia z wizerunkiem trzech podejrzanych mężczyzn, licząc na pomoc internautów. Zaręczył również, że za pomoc w ujęciu sprawców, przewidział nagrodę. Nie zawiódł się. Jego posty udostępniono ponad 870 razy i jak wyczytaliśmy w komentarzach – pan Adam zdobył już wszystkie potrzebne dane.

To nie jest pierwszy tego typu przypadek. Z siły mediów społecznościowych przy namierzeniu sprawców skorzystali też inni. Choćby głośna sprawa, gdzie dwóch mężczyzn zabrało 57… pustych opakowań po grach na konsole. Internauci ochrzcili ich mianem „Lubińskiego Gangu Olsena”. Pisaliśmy o tym w artykule „Ukradli bezwartościowy plastik. Złodzieje odnalezieni dzięki Facebookowi” oraz „Ukradł puste pudełka i stał się znany. Wpadł przy innej kradzieży”.

Właściciel pubu Euforia również opublikował wizerunek podpalacza. Więcej pisaliśmy o tym w artykule o nieudanym podpaleniu przy użyciu koktajlu Mołotowa. Do tego grona dołączył również właściciel salonu komputerowego, w którym złodziej ukradł telefon komórkowy z wystawy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY