Wróciły z Zambii, ale wciąż chcą pomagać

1676

Nim odleciały, zadbały jeszcze o każdy najdrobniejszy szczegół – zostawiły ubranka i środki czystości dla babci małej Joyce, która ostatnio rozpoczęła edukację, zawiozły piłki i przybory szkolne dla uczniów, odmalowały restaurację kobiety, która w Afryce opiekowała się nimi jak mama – Ewelina i Faustyna właśnie wróciły do Polski z miesięcznej misji w Zambii. Ale wciąż chcą pomagać tej społeczności. – Chcemy zebrać pieniądze na okna i drzwi budowanej tam świetlicy – opowiada Ewelina.

Kiedy leciały do Zambii miały jeden główny cel – zebrać pieniądze na dach powstającej świetlicy. W tym celu zorganizowały zbiórkę w internecie. Pomoc zaoferowało tak dużo osób, że lecąc do gorącej Afryki, dziewczyny miały już zgromadzone pieniądze na ten cel.

Podczas ich pobytu udało się zamontować dach. Ewelina i Faustyna poszły więc o krok dalej – chcą zebrać środki na drzwi i okna, wtedy budynek byłby już zabezpieczony i powoli można by wziąć się za prace wykończeniowe. Zakup i montaż drzwi i okien to około 5 tys. zł. Pieniądze można wpłacać na na wcześniejszą zrzutkę lub na konto Fundacji Asbiro, ulica Spokojna 14, 28-300 Jędrzejów (Alior Centrala, Warszawa, ul. Łopuszańska 38 D), nr konta: 41 2490 0005 0000 4600 8552 9438.

Podczas pobytu dziewczyny każdą wolną chwilę poświęcały zambijskiej społeczności, do której trafiły. Uczyły tamtejsze dzieci czytania i pisania, dzięki Fundacji Asbiro obdarowały małych uczniów podręcznikami, spędzały z nimi czas na grach i zabawach. Zrobiły też dużo więcej niż planowały: pozyskały sponsorów, dzięki którym dzieci dwa razy pojechały na wycieczkę do wodnego parku rozrywki, odmalowały tablice w szkolnych salach, odnowiły restaurację kobiety, która w czasie pobytu w Zambii pełniła rolę ich mamy, zorganizowały dla dzieci pokój gier i zabaw. Ale uwaga – grać mógł ten, kto wcześniej przeczytał choć jedno opowiadanie.

A jak sam pobyt w Zambii oceniają dziewczyny? – To była największa przygoda mojego życia, ale niestety dobiegła końca. Nie mogę wciąż uwierzyć, że udało mi się spełnić jedno ze swoich największych marzeń – mówi Ewelina Białkowska, jednocześnie dziękując za wsparcie swojej towarzyszce podróży Faustynie Wielechowskiej.

Ewelina z malutkim mieszkańcem Zambii

– Była to dla nas lekcja życia. Musiałyśmy wyjść ze swojej strefy komfortu, walczyć z fobiami, ale nie żałujemy ani sekundy spędzonej w Zambii. Ogromne podziękowania dla Fundacji Asbiro, która umożliwiła nam tą podróż, równie mocno dziękujemy też sponsorom i darczyńcom oraz naszym rodzicom z Zambii, którzy przez cały czas dbali, abyśmy były bezpieczne. Jesteśmy wciąż zaskoczone ogromem dobra i wsparcia, który spłynął – mówią zgodnie dziewczyny.

Więcej o zambijskiej podróży dziewczyn pisaliśmy TUTAJ.

Fot. archiwum Eweliny i Faustyny


POWIĄZANE ARTYKUŁY