Marcin Romańczuk powrócił na pozycję lidera rozgrywek Invedia Sensible Ligi. W 7. kolejce „Romaneq”, grający Juventusem Turyn uplasował się na drugim miejscu, co pozwoliło mu na powrót na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej.
Losy zwycięstwa w 7. kolejce rozgrywek ważyły się do ostatniego spotkania. Na finiszu najlepszy okazał się Krzysztof Zięcik (Palermo), który wyprzedził Marcina Romańczuka lepszym bilansem bramkowym – Jestem bardzo szczęśliwy, że udało wygrać 7. kolejkę ISL, gdyż maksymalna zdobycz punktowa pozwoli mi realniej myśleć o trzecim miejscu na koniec sezonu. Jednak nie składam broni i ciągle będę atakował pierwszą dwójkę w rankingu. Co najciekawsze, w moim odczuciu tak naprawdę zagrałem tylko jeden mecz bardzo dobrze, mianowicie był pierwszy mecz z Filippousisem resztę gier zagrałem przeciętnie jednak z wielkim szczęściem. Tym bardziej uważam 7. kolejkę za bardzo udaną – mówi „Zienior”.
Pomimo zajęcia drugiego miejsca na fotel lidera, pod nieobecność Adama Michalika powrócił Marcin Romańczuk – Do końca rozgrywek pozostały jeszcze trzy kolejki, więc nikt nie może być pewnym swojego miejsca w tabeli. Mam teraz kilka punktów przewagi nad drugim miejscem, ale nie oznacza to, że już zdobyłem mistrzostwo. Do końca muszę być skupiony – mówi „Romaneq”.
Na trzy kolejki przed końcem trzeciego sezonu niezwykle ciekawie wygląda sytuacja zawodników walczących o najniższy stopień podium – Pierwszy raz zdarzyło się tak, że gracze do szóstego – siódmego miejsca mają jeszcze szanse na podium. To tylko świadczy o tym że poziom naszych rozgrywek jest coraz wyższy. To dobry prognostyk przed zbliżającymi się turniejami – mówi Filip Kaźmierczak (FC Bologna).
Jestem jedyną osobą, z którą nie wygrała pierwsza dwójka. Ogólnie dobrze zagrałem tylko w meczach z Romankiem i Filipem – mówi Szymon Mikołajczak, któremu przyjdzie zagrać baraże o utrzymanie w pierwszej lidze.
8. kolejka Invedia Sensible Ligi zostanie rozegrana w poniedziałek, 27 kwietnia w Klubi Centrum Baribal w Lubinie. Początek o godzinie 18:00.
LL