Do jednego z lubińskich sklepów poszedł po kawę i musztardę. Problem w tym, że za zakupy o wartości 45 zł nie zamierzał płacić, a co więcej … wyniósł je w nocy przez wybitą wcześniej szybę. Ale na swoim koncie ma więcej przewinień – lubińscy policjanci właśnie zatrzymali 28-letniego włamywacza, który od jakiegoś czasu grasował po mieście.
To już kolejny przypadek, kiedy w ujęciu złodzieja pomogli lubinianie. Tym razem jedna z mieszkanek Polnego około 3 nad ranem powiadomiła dyżurnego policji, że z jednego z osiedlowych sklepów spożywczych mężczyzna wychodzi przez wybitą szybę. Wcześniej słyszała już dźwięk tłuczonego szkła i syrenę alarmową. Kobieta zapamiętała wygląd mężczyzny, dzięki czemu już kilka godzin później zatrzymali go mundurowi.
– Jak się okazało 28-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania, ma na swoim koncie nie tylko włamanie z poprzedniego dnia, kiedy to jego łupem padły kawa i musztarda, wartości 45 złotych, ale także kradzież z włamaniem do jednej z przychodni medycznych na osiedlu Przylesie – relacjonuje aspirant Karolina Hawrylciów z lubińskiej komendy.
Do przychodni 28-latek włamał się pod koniec czerwca. – Najpierw uszkodził drzwi wejściowe, dostając się downętrza, a potem próbował wydostać pieniądze z automatu z kawą. Udało mu się uzyskać tylko 6 złotych. Bez łupów opuścił przychodnię, a jego czyn został zarejestrowany na monitoringu obiektu – dodaje policjantka.
Sprawca przyznał się do obu popełnionych przestępstw. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem, a grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.