Mogło skończyć się tragicznie – kierowca samochodu osobowego, mimo czerwonego światła, wjechał na zamykający się przejazd kolejowy przy ulicy Legnickiej w Lubinie. Utknął między pędzącym z prędkością 120 km/h pociągiem a rogatkami!
Zaledwie kilka dni temu w całej Polsce głośno było o niefrasobliwym kierowcy busa, który zignorował sygnalizację świetlną na przejeździe kolejowym w Wykrotach i stanął między torami a szlabanem, który się za nim zamknął.
Wczoraj do podobnej sytuacji doszło w Lubinie, z tą różnicą, że tym razem pociąg jechał z dużą prędkością. Zdarzenie nagrał jeden z mieszkańców, a film przesłał do naszej redakcji. – Gdy wracałem do domu od strony Legnicy, to nagrałem takie zdarzenie – pisze w mailu Jarosław Patalon, dodając, że przesyła i publikuje film ku przestrodze. – Od wypadku tej karetki na przejeździe kolejowym tyle się o tym mówi wszędzie, a nadal zdarzają się takie sytuacje – stwierdza.
Na nagraniu widać, jak jadący przed panem Jarosławem samochód ignoruje migającą na czerwono sygnalizację i zatrzymuje się tuż przed torami. Za autem zamyka się szlaban. Chwilę później z dużą prędkością przejeżdża pociąg Kolei Dolnośląskich. Na szczęście między rogatkami jest na tyle dużo miejsca, że samochód zmieścił się nie najeżdżając na tory.
Koleje Dolnośląskie podkreślają, że to bardzo niebezpieczne miejsce. Maszynista jadący od strony Legnicy ma bardzo słabą widoczność. Tuż przed przejazdem jest łuk, do tego rosną drzewa i krzewy. Nie ma szans, by dostrzegł auto na drodze na tyle wcześnie, by zwolnić. Sytuacja mogła więc skończyć się tragicznie.
– W tym miejscu, na tym przejeździe prędkość rozkładowa naszych pociągów wynosi 120 km/h, co zresztą widać na filmie. Cóż mogę powiedzieć, kolejny raz mogę zaapelować o to, by na przejazdach zwracać szczególną uwagę na bezpieczeństwo zarówno swoje, jak i pasażerów pociągu – mówi rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich Bartłomiej Rodak. – Nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale jeszcze do niedawna tą trasą jeździły tylko pociągi towarowe z prędkością 20-30 km/h. Kierowcy mogli się przyzwyczaić do takiej sytuacji. To się jednak zmieniło od 9 czerwca. Jeżdżą tędy pociągi osobowe z bardzo dużą prędkością. Nie wiem, jaka jest logika takiego kierowcy, który decyduje się zignorować czerwone światło i wjeżdża na przejazd. Kierujący powinien błyskawicznie opuścić przejazd, a na filmie widzimy, że tego nie zrobił. Tam mamy półrogatkę, więc kierowca nawet nie musi forsować szlabanu. Doszło do sytuacji skandalicznej, która nie powinna mieć miejsca i zgłosimy to odpowiednim służbom – zapewnia.
To nie pierwsza taka sytuacja na tym przejeździe kolejowym. Jak mówi przedstawiciel Kolei Dolnośląskich, nie było jednak żadnego nagrania.
– O tym, że ten przejazd jest niebezpieczny, wiemy właściwie od chwili, gdy nasze pociągi na ten tor wróciły. Niedługo potem maszyniści zaczęli coraz częściej sygnalizować nam problem, że sytuacja zarejestrowana na tym filmie zdarza się nagminnie – mówi Rodak.
Na początku lipca KD skierowało do lubińskiej policji pismo z informacją, że na przejeździe przy ul. Legnickiej dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.
– Będziemy ustalać właściciela tego pojazdu i poniesie on konsekwencje za stworzenie zagrożenia – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Kierującemu grozi grzywna, może też stracić prawo jazdy lub sprawa zakończy się w sądzie.