Wielkie platformy na naszych ulicach

31

Taki widok nie jest już dla lubinian niczym nowym. Coraz częściej nocą przez miasto przejeżdżają gigantyczne platformy. Zwykle przewożą elementy wiatraków. – Te ogromne ciężarówki co jakiś czas wjeżdżają na ulice naszego miasta i niszczą ulice . Czy nie ma innej drogi? Czy mają pozwolenie na wjazd do naszego miasta i czy w razie wyrządzonych szkód pokryją je ? – pyta jedna z naszych Czytelniczek.

Lubinianka opowiada, że kilka dni temu z okien swojego balkonu oglądała jeden z takich przejazdów. – Tiry wjeżdżały do miasta od skrzyżowania ul. Małomickiej i Paderewskiego, ale nie mogąc wyrobić na zakręcie, wjechały na pas zieleni między dwiema ulicami, niszcząc go. To jest nasze miasto i szkoda patrzeć jak jest niszczone – opisuje kobieta.

Urzędnicy z lubińskiego magistratu tłumaczą, że właściwie nie mają wpływu na organizowane przejazdy. – Organizator przejazdu dostaje wszelkie konieczne zezwolenia, my otrzymujemy tylko informację, że kiedy taki przejazd się odbędzie – tłumaczy Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta Lubina.

Pojazdy zwykle kierowane są od strony obwodnicy, przez ulicę Ścinawską, Paderewskiego i dalej na KEN. – Inna trasa nie jest możliwa, bo na rondzie przy Tesco tak duży pojazd by się nie zmieścił – dodaje rzecznik.

Krzysztof Maj zastrzega jednak, że jeśli w czasie przejazdu powstaną jakieś uszkodzenia, zarządca może się zwrócić od odszkodowanie bądź naprawę szkody. Tak jak w 2009 roku, kiedy przez miasto przewożone były czołgi. Wtedy uszkodzone zostały przydrożne latarnie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY