Wielka pomoc dla lubińskiego hospicjum

406

Chociaż jest niewielkie, znacznie odciąży pracowników placówki. Zdezynfekuje pomieszczenia, wózki inwalidzkie, narzędzia czy wnętrze karetki. Mowa o nowoczesnym sprzęcie, który właśnie trafił do lubińskiego hospicjum. Dzięki niemu będzie czysto i sterylnie, wszędzie tam gdzie nie dociera tradycyjna dezynfekcja.

Ewa Sołtysiak – lekarz hospicjum, Benita Zarzycka-Rzepa – pielęgniarka oddziałowa, Zbigniew Warczewski – prezes Stowarzyszenia „Palium”

W tym miejscu rocznie odchodzi ponad 300 pacjentów, ale przez placówkę przewija się znacznie więcej osób – całe rodziny, odwiedzający, personel, wolontariusze. O tym, jak ważna jest tu higiena, wiedzą wszyscy.

Z jednej strony należy dbać o chorych, dla których wszystkie patogeny są bardzo szkodliwe, a z drugiej – o komfort personelu. Dotychczas pracownicy placówki musieli korzystać z tradycyjnej dezynfekcji, a o tym, ile jest sprzątania, sami wiedzą najlepiej.

Do hospicjum właśnie trafił nowoczesny sprzęt dezynfekujący. Podobne urządzenia z dobrym rezultatem używane są w szpitalach, a część pań, które tu pracują, spotkały się z nim wcześniej w innych placówkach.

– Urządzenie dezynfekuje pomieszczenia za pomocą suchej mgły z czynnym nadtlenkiem wodoru o stężeniu 7 procent. Szybko unieszkodliwia groźne bakterie, wirusy oraz grzyby. W tego typu placówkach nie można sobie pozwolić na brak higieny, a jego używanie jest wyjątkowo proste – mówił Mateusz Kowalski,przedstawiciel firmy, która sprzedała urządzenie dla lubińskiego hospicjum.

– Ten sprzęt bardzo ułatwi nam pracę. Po każdym pacjencie musimy dokładnie wyczyść całe pomieszczenie – łóżka, szafki, łazienki. Teraz będziemy mogli zbiorczo dezynfekować wózki inwalidzkie, wszystkie sprzęty czy wnętrza aut – tłumaczy Ewa Sołtysiak, lekarz lubińskiego hospicjum.

Fundatorem urządzenia jest Stowarzyszenie „Palium” w Lubinie. – Chociaż nasze hospicjum ma 13 lat, zamysł na jego budowę nosiłem w głowie już dekadę wcześniej. Szczęście, że życzliwa wieść o nim się niesie i zatacza coraz szersze kręgi. Dzięki temu coraz więcej ludzi wie o tym miejscu, a ludziom potrzebne jest ogromne wsparcie – mówi Zbigniew Warczewski, prezes Stowarzyszenia „Palium”.

Urządzenie kosztowało kilkanaście tysięcy złotych.


POWIĄZANE ARTYKUŁY