Walka z żywiołem trwa (FOTO)

18

Trzy zalane ulice, dwie podtopione, kilka ewakuowanych rodzin i walka o oczyszczalnię ścieków – tak obecnie wygląda  sytuacja w Ścinawie. – Poziom wody sięga teraz 674 cm. Sytuacja jest poważna, bo wały przeciekają. Ale walczymy wspólnymi siłami wojska i mieszkańców. Najważniejsza jest dla nas oczyszczalnia – tłumaczy burmistrz gminy, Andrzej Holdenmajer.

 

Fala kulminacyjna przeszła przez Ścinawę dziś nad ranem. O godz. 4 woda sięgała 670 cm, do teraz wzrosła o kolejne 4 cm. Na szczęście wały nie zostały przerwane. Są jednak przecieki.

– Przed chwilą dostałem informację, że jeden z wałów przecieka, budowany jest więc nowy – relacjonuje samorządowiec. – Cały czas pomaga nam wojsko, o godz. 11 ma przyjechać nowa zmiana żołnierzy z Głogowa – dodaje.

Obecnie zalane są trzy ulice: Chobieńska, Żołnierska i Wesoła, podtopiona jest ulica Jagiełły i 1 Maja.

– Na Chobieńskiej w najniższym miejscu jest około 1,3 metra wody. Mieszkańcy ewakuowali się do rodzin i znajomych, dla pozostałych znaleźliśmy lokale zastępcze. Podtopiony jest też park miejski. Najważniejsza jest jednak dla nas walka o oczyszczalnię, bo kiedy zostanie zalana i przestanie pracować, popłynie całe miasto – nie ukrywa burmistrz.

Przez całą niedzielę w Ścinawie pomagali też lubinianie. Przyjechała grupa około 100 kibiców Zagłębia Lubin, którzy pracowali przy umacnianiu wałów.

Do wieczora zmobilizowali się też mieszkańcy, którzy zdaniem szefa gminy, w ten sposób zdali swój obywatelski obowiązek. Miasto otrzymało też 100 tys. zł od wojewody, pomógł ponadto prezydent Lubina Robert Raczyński, który wczoraj odwiedził sąsiednią gminę, przywożąc zapasy wody i prowiantu.

– Na szczęście teraz otrzymaliśmy też wsparcie od powiatu – mówi z ulgą Holdenmajer. – Wcześniej pani starosta podała komunikat, że to burmistrz musi zabezpieczyć miasto przed powodzią. Dopiero kiedy w piątek opowiedziałem o sprawie wojewodzie, ruszyła pomoc ze starostwa. Nawet w obliczu powodzi nie można wyzbyć się polityki – ubolewa.

Z wielką wodą walczy też gmina Rudna. Niestety, kontakt z tym samorządem jest utrudniony, nikt nie jest w stanie przedsatawić obecnej sytuacji powodziowej tego regionu.  Sekretarka w urzędzie gminy nie chce łączyć rozmów ani z wójtem, ani też z żadnym innym urzędnikiem. Do tematu powrócimy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY