6-letni Jerzyk Żerko wrócił do domu po kosztownej operacji w Genewie, jednak już za kilka miesięcy musi przejść kolejną. Rodzina chłopca nie jest w stanie pokryć kosztów, dlatego jego życie zależy od wyników zbiórki na ten cel.
Choć nie może biegać, skakać czy chodzić do przedszkola, z jego twarzy rzadko znika uśmiech. 6-letni Jerzyk Żerko przeszedł operację w genewskiej klinice, a teraz oczekuje na kolejną. Lekarze muszą korygować wady jego serduszka, chłopiec ma także wadę słuchu i twarzoczaszki.
Jerzyk marzy, by zostać youtuberem. Jego mama – by mógł żyć. Liczą, że ich synek przejdzie kolejną operacją za trzy miesiące. To zależy jednak od wsparcia, które każdy może wyrazić, przyłączając się do internetowej zbiórki. Potrzeby są ogromne.
Zbiórka trwa na portalu siepomaga. Życie Jerzyka zależy jednak nie tylko tego, czy uda się zebrać pieniądze, ale i od tego, kiedy. Nie dość zatem, że jest to walka o życie, to również wyścig z czasem.
Więcej w materiale TV Regionalna.pl: