Nigdy nie narzekają, choć walka o medale mistrzostw Polski często sporo je kosztuje. Piłkarki ręczne KGHM Metraco Zagłębia Lubin przez cały sezon ciężko pracują na swój sukces. Miedziowe od kilkunastu lat kończą fazę play-off z medalem. W 2011 roku jak pamiętają lubińscy kibice, nasze zawodniczki wywalczyły złoto. Teraz stoją przed szansą na powtórzenie tego wyczynu.
W najbliższą sobotę o godzinie 15.45 w Hali Globus odbędzie się ostatni mecz finału Superligi Kobiet. Miedziowe zmierzą się w Lublinie z tamtejszym Selgrosem. Po pierwszych dwóch meczach na Lubelszczyźnie, Zagłębie przegrywało 0:2. Podopieczne Bożeny Karkut potrafiły się jednak podnieść z tej sytuacji i w Lubinie sprawiły swoim kibicom wspaniały prezent w postaci dwóch zwycięstw. Szef MKS Zagłębia Lubin jak zawsze powtarza, jest bardzo dumny, że Lubin posiada takie waleczne dziewczęta.
– My do tej pory nie płakaliśmy, że odeszła od nas Kinga Byzdra, jedna z lepszych zawodniczek w naszym klubie, Juliana Malta doznała kontuzji i Agnieszka Jochymek nie może grać. Pomimo tych wszystkich przeciwności, nie narzekamy medialnie tak jak inne zespoły w Polsce. Po prostu, dziewczyny biorą się w garść i walczą. Życzę wszystkim zespołom nie tylko lubińskim, ale i w kraju, aby tak potrafił podejść do gry jak nasze dziewczyny – przyznał Witold Kulesza, prezes MKS Zagłębia Lubin.