Niestety potwierdziły się wstępne ustalenia mundurowych – dwa zwęglone ciała, które znaleziono w spalonym seicento, to 18- i 19-latek z Lubina i gminy Lubin. Prokuratura wszczęła śledztwo, by ustalić, jak doszło do tego tragicznego wypadku.
– W wyniku wypadku, do którego doszło wczoraj przy ulicy Gajowej, w okolicy ogrodów działkowych „Leśny”, śmierć na miejscu poniosło dwóch młodych chłopców – 18- i 19-latek – potwierdza Magdalena Serafin, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubinie. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem marki seicento stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo, następnie auto spłonęło – dodaje.
Wypadek prawdopodobnie miał miejsce w nocy lub nad ranem, jednak ze względu na to, że miejsce nie jest często uczęszczane, nikt nie widział płonącego pojazdu z dwoma nastolatkami w środku. Dopiero około godziny 7 rano tlące się już auto zauważyła jedna z lubinianek, która przyjechała na działkę. Auto spłonęło doszczętnie wraz z tablicami rejestracyjnymi, nie widać było nawet koloru pojazdu. – Identyfikacja zwłok nie była możliwa, ponieważ ciała były zwęglone – tłumaczy aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin.
Do ofiar wypadku udało się dotrzeć po telefonie jednego z nastolatków, który leżał w pobliskich zaroślach. Jak informuje aspirant sztabowy Serafin, rodziny wstępnie potwierdziły tożsamość obu nastolatków.
Prokuratura Rejonowa w Lubinie wszczęła śledztwo w sprawie przyczyn tej tragedii. – Powołany zostanie biegły z zakresu ruchu drogowego, od ofiar wypadku pobrany zostanie też materiał genetyczny do badań DNA, które potwierdzą ich tożsamość – dodaje prokurator Serafin.