W pogoni za biletami

22

LUBIN. Wielu kibiców zrezygnowało z kupna biletu na mecz Polska-Gruzja. Powód? Błędne informacje o terminie sprzedaży wejściówek, które ukazały się na stronach PZPN. Grupa sympatyków polskiej reprezentacji, od niedzieli chodzi podminowana. Bilety na towarzyskie spotkanie w Lubinie miały być dostępne od niedzieli, 31 lipca. Tymczasem, do tego dnia można było je nabyć wyłącznie przez internet.

W poniedziałek nielicznym fanom udało się kupić wejściówki w kasie lubińskiego Centrum Kultury Muza. Bilety szybko się jednak skończyły i zaczął się szum. – Do diabła z nimi! Obiecywali, że będą do kupienia, a tu nas teraz odsyłają z kwitkiem – alarmowali nas w poniedziałek zawiedzeni miłośnicy futbolu, którzy przyjechali po karty wstępu nawet z najodleglejszych krańców regionu.

Reakcją PZPN-u i Zagłębia Lubin był komunikat, że wejściówki znów będą do kupienia w Muzie, od wtorku 2 sierpnia. Nikt z organizatorów nie chce publicznie przyznać, że zainteresowanie meczem Polska-Gruzja przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Jeden z naszych informatorów przyznał, że nikt się nie spodziewał, że aż tylu kibiców zechce być świadkami tego wydarzenia.

– Tak, można nabyć wejściówki w kasach biletowych, tak jak podaliśmy na naszej stronie internetowej. Dokładnie od 2 do 10 sierpnia – potwierdza Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN.

Ponadto Robert Sadowski z działu marketingu Zagłębia Lubin zapewnia: – Mamy około siedmiu tysięcy wejściówek, które będziemy rozprowadzać poprzez punkt w Muzie.
Sporo osób, które we wtorek pojawiło się w CK Muza, zajmowało kolejkę już od wczesnych godzin porannych. – Czekam półtorej godziny. O sprzedaży biletów dowiedziałem się od znajomej – mówi Szczepan Wierzbicki.

Natomiast Jan Jurczenko, nieco ostrzej zareagował na kolejkę przy kasie: – Mam bardzo krytyczne zdanie na ten temat i lepiej o tym nie mówić. Żeby nie można było sobie poradzić z tak prostą sprawą? Organizacyjna klapa!

Tomasz Janus dodaje: – Totalna masakra! Postawili budkę na hamburgery i wszyscy się męczą. PZPN, jak zwykle dał ciała. Nie podali żadnych konkretów, pomieszali sektory. Każdy podchodzi do okienka i pyta, jakie miejsca są jeszcze wolne i ile biletów można kupić. To wszystko zajmuje sporo czasu.

Radosław Jadach, jakiś czas temu kupił bilet przez internet. Do tej pory go nie widział. – Rejestracja na stronie jest masakryczna. Czekam na ten bilet. Do tej pory go nie dostałem i nie wiem czy i kiedy będzie – przyznaje.

Pomimo mieszanych uczuć, wielu kibiców chce mieć jednak te bilety i to za wszelką cenę. – Polska reprezentacja gra w Lubinie raz na kilkanaście lat. Dlatego warto czekać na ten moment, no i… bilet – przyznaje Marek Lenart, zagorzały kibic piłki nożnej.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY