W meczu 13. kolejki ekstraklasy męskiej drużyna Interferii Zagłębia Lubin wygrała na własnym parkiecie z Azotami Puławy 36:26 (15:10). Podopiecznym Jerzego Szafrańca udał się więc rewanż za porażkę w Puławach w meczu 2. kolejki ekstraklasy.
Już w 40. sekundzie gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, jednak rzut karny wykonywany przez Tomasza Kozłowskiego obronił bramkarz gości Piotr Wyszmirski. Chwilę później było 1:0 dla "Miedziowych", a wynik spotkania otworzył Adrian Niedośpiał. Goście wyrównali po rzucie karnym Grzegorza Bielickiego, jednak kolejne minuty należały już do mistrzów Polski. Po sześciu minutach gry i dwóch bramkach Michała Stankiewicz i jednym trafieniu Tomasza Kozłowskiego podopieczni Jerzego Szafrańca prowadzili 4:1, a po kolejnych piętnastu 11:6. Pierwsza część spotkania zakończyła się pięciobramkowym prowadzeniem gospodarzy – 15:10.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości. Podopiecznym doskonale znanego w Lubinie trenera Gennadyia Kamelina wystarczyło niespełna pięć minut, aby zniwelować straty do jednej bramki – 14:15. Od tego momentu rozpoczęła się wymiana ciosów, która trwała przez kolejne dziesięć minut. W 43. minucie meczu gościom udało się nawet doprowadzić do remisu po 19. Jeszcze w 50. minucie na tablicy wyników było tylko 24:23 dla gospodarzy, jednak ostatnie dziesięć minut w wykonaniu mistrzów Polski okazały się zabójcze. W zaledwie dziesięć minut "Miedziowi" wypracowali sobie dziesięciobramkową przewagę, wygrywając 36:26.
– Możemy być zadowoleni z wyniku, gdyż dwa punkty pozostają w Lubinie. W pełni zrewanżowalismy się za porazkę w Puławach. Niestety nasza gra nie wyglądała, tak jak powinna. Popełnialiśmy zbyt duzo prostych, niewymuszonych błędów – powiedział po meczu Bartłomiej Jaszka.
Interferie: Świrkula – Orzłowski, Stankiewicz 6, Niedośpiał 1, Steczek 3, Tomczak 5, Babicz 1, Kozłowski 5, Kubisztal 9, Jaszka 2, Obrusiewicz 3, Anuszewski 1.
Azoty: Wyszomirski, Tylutki – Balicki 2, Sieczkowski 2, Płaczkowski 2, Popławski 1, Nowakowski 9, Witkowski 8, Szyba 2.