Udane tournee po Ameryce

12

Cztery tygodnie spędził lubinianin Łukasz Kubot w Ameryce Południowej, a w tym czasie po raz pierwszy awansował do czołowej "50" rankingu ATP World Tour. Osiągnął finał w singlu w Costa do Sauipe oraz trzy w deblu z Austriakiem Oliverem Marachem, z czego dwa wygrali.

 

Kubot pod koniec ubiegłego roku spełnił swoje największe marzenie, gdy – jako pierwszy Polak od czasów Wojciecha Fibaka – znalazł się w pierwszej setce klasyfikacji tenisistów. Po udanym początku tego sezonu wskoczył już do "50" i wiele wskazuje, że w najbliższych miesiącach ten wynik może poprawić.

Polski tenisista w lutym wystąpił w czterech turniejach rozgrywanych na kortach ziemnych w Ameryce Południowej. W pierwszym starcie w chilijskim Santiago (z pulą nagród 450 tys. dol.) odpadł w drugiej rundzie, przegrywając z Hiszpanem Marcelem Granollersem. W grze podwójnej triumfował razem z Austriakiem Oliverem Marachem.

W kolejnym tygodniu, w brazylijskim kurorcie nadmorskim Costa do Sauipe (z pulą nagród 500 tys. dol.), osiągnął drugi w karierze finał singlowy w imprezie rangi ATP Tour. W nim zdołał "urwać" tylko jednego gema Hiszpanowi Juanowi Carlosowi Ferrero, który w lutym wygrał dwa turnieje, a w sumie grał w trzech finałach w Ameryce Płd.

Przed tą porażką Kubot wyeliminował dwóch rozstawionych zawodników: Hiszpana Alberta Montanesa i Rosjanina Igora Andriejewa, a najsłabszym meczem w jego wykonaniu był właśnie finał. Po porażce z Ferrero ponownie wyszedł na kort razem z Marachem, ale w pojedynku o tytuł w deblu ulegli Pablo Cuevasowi z Urugwaju i Hiszpanowi Marcelowi Granollersowi.

Z Brazylii Polak udał się do Buenos Aires (z pulą nagród 544 300 dol.), gdzie wystartował jako "special exempt" (nie był wcześniej zgłoszony), ale odpadł od razu w pierwszej rundzie, po porażce z Argentyńczykiem Juanem Monaco.

Zwieńczeniem miesięcznego tournee po Ameryce Południowej był start w Acapulco (z pulą nagród 955 tys. dol.), gdzie w singlu przegrał w drugiej rundzie z najwyżej rozstawionym Hiszpanem Fernando Verdasco. Natomiast w deblu, tradycyjni z Marachem, triumfował, wygrywając w trwającym zaledwie 42 minuty finale 6:0, 6:0 z Włochami Fabio Fogninim i Potito Starace.

Już w styczniu Kubot pokazał, że jest dobrze przygotowany do sezonu, bowiem w Dausze (z pulą nagród 1,11 mln dol.) dotarł do ćwierćfinałów w singlu i deblu, razem z Belgiem Stevem Darcisem, po czym udał się do Melbourne.

W Australian Open po raz pierwszy w Wielkim Szlemie dotarł do 1/8 finału, gdzie poniósł porażkę z Serbem Novakiem Djokovicem, z którym w kwietniu ubiegłego roku przegrał swój pierwszy finał w ATP Tour w Belgradzie. W deblu z Marachem odpadł także w meczu o awans do ćwierćfinału.

źródło: wp.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY