Dla lubińskich kibiców było to bardzo emocjonujące spotkanie. Podopieczni Pavla Hapala podejmowali na własnym stadionie Jagiellonię Białystok. Obie ekipy walczyły jak równy z równym. Początkowo więcej akcji stwarzali goście, ale to Zagłębie zdobyło bramkę na 1:0. Później remis i dopiero w doliczonym czasie gry w drugiej odsłonie pojedynku, Boris Godal dał miedziowym trzy punkty.
Były zawodnik KGHM Zagłębia Lubin jako pierwszy miał szansę na zdobycie gola w tym meczu. Dawid Plizga znalazł się w polu karnym, jednak uderzenie okazało się niecelne. Drugą dogodną akcję dla gości stworzył Tomasz Kupisz z lewego skrzydła. Nie dał jednak prowadzenia swojej ekipie. W 8. minucie Zagłębie odnotowało pierwszy rzut rożny w pojedynku. Piłkę w kierunku bramki odbił głową Costa Nhamoinesu, jednak dobrze dysponowany tego dnia Jakub Słowik bez problemu ją obronił. Dla gospodarzy pierwsze chwile euforii nastąpiły w 12. minucie. Gola na 1:0 zdobył Michal Papadopulos. Zagłębie atakowało w dalszym ciągu, ale Jagiellonia nie była im dłużna. W 39. minucie Quintana Sosa sprawił sobie prezent urodzinowy (skończył dziś 26 lat) i doprowadził do wyrównania. Do przerwy nic się nie zmieniło.
Druga połowa również obfitowała w wiele emocji. Okazje na zdobycie bramki mieli w Zagłębiu Michal Papadopulos, Szymon Pawłowski czy Costa Nhamoinesu. W ekipie gości co chwilę swojej szansy szukał Dawid Plizga. Do regulaminowego czasu gry sędzia Tomasz Musiał doliczył cztery minuty, które lepsze okazały się dla gospodarzy. W 92. minucie strzałem z głowy, bramkę dla miedziowych zdobył nowy nabytek klubu Boris Godal. Zagłębie wygrało 2:1 i w walce z sąsiadem z tabeli okazało się lepsze.
– Byliśmy zdecydowanie lepsi jeśli chodzi o cały mecz. Mieliśmy sporo sytuacji, ale nie mogliśmy zdobyć bramki. Zwycięska przyszła pod koniec meczu w ostatnich minutach – powiedział Pavel Hapal, szkoleniowiec KGHM Zagłębia Lubin.
Materiały filmowe Bartosz Bagień:
https://vimeo.com/61432329 – doping
https://vimeo.com/61429392 – konferencja