Trzy osoby nie żyją, troje rannych

21

Kierowca iveco, 48-letni lubinianin, poniósł śmierć na miejscu w wypadku, do którego doszło dziś przed godz. 15 na drodze krajowej nr 36. Na wysokości leśnego grilla za Osiekiem, około 6 km od Lubina, kierujący ciężarówką z nieznanych przyczyn zjechał na pobocze, ściął drzewo i wywrócił się na bok w rowie. Na jakąkolwiek pomoc było już za późno.

Kolejne śmiertelne ofiary, to starsze małżeństwo z Chorzowa, podróżujące fiatem albea. Para została ciężko ranna w wyniku czołowego zderzenia z nissanem. Kobieta w wieku 73 lat zmarła po przewiezieniu do lubińskiego szpitala. Po 76-letniego mężczyznę przyleciał śmigłowiec z pogotowia lotniczego, ale na transport było już za późno. Zmarł podczas reanimacji.

Niewykluczone, że kierowca iveco próbował wyhamować przed stojącymi na drodze samochodami osobowymi. W tym samym miejscu doszło bowiem do czołowego zderzenia dwóch innych aut: fiata albea oraz nissana primera z Polkowic, którym podróżowało małżeństwo po czterdziestce wraz z kilkunastoletnim synem. Parę z dzieckiem również zabrały karetki pogotowia ratunkowego do Lubina i Legnicy.

Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji tłumaczy, że na tę chwilę w ogóle nie wiadomo, jakie były okoliczności wypadku. Nie jest wykluczone, że do zderzenia samochodów osobowych doszło dopiero po wypadku ciężarówki. – To wszystko ustalają będący na miejscu policjanci – wyjaśnia policjantka, która dodaje, że nissan jechał w stronę Lubina, a iveco oraz fiat w kierunku Wrocławia.

Droga Lubin-Wrocław była całkowicie zablokowana. Policja zorganizowała objazdy. Dla samochodów ciężarowych przez Legnicę (drogami nr 94 oraz nr 3). Natomiast dla samochodów sobowych przez Raszówkę.


POWIĄZANE ARTYKUŁY